„Hulk: Koniec i inne opowieści” – Recenzja

Hulk jaki jest, każdy widzi

Hulk został powołany do życia na początku lat 60. przez dwójkę legendarnych twórców. Legendy, bez których świat superherosów byłby znacznie uboższy i – nie bójmy się tych słów- bardziej narażony na niebezpieczeństwa, czyhające na biedną ludzkość, a to z kosmosu, a to z innego wymiaru czy wręcz pochodzące z własnego podwórka. Tymi twórcami byli Lee oraz Kirby.

Doktor Bruce Banner, ratując życie Ricka Jonesa, podczas testów bomby gamma, dostaje się pod strumień – zdawałoby się – śmiercionośnych promieni. Ich działanie jednak ma zupełnie odmienny skutek od spodziewanego. Banner zmienia się w potężnego, zielonego olbrzyma. Jego najważniejszą cechą jest siła, tym większa, im większy gniew ogarnia bohatera. Założyciel Avengers jednak po jakimś czasie opuścił grupę. Jako postać komiksowa znalazł swoich zagorzałych fanów, jak i przeciwników, a jego przygody posłużyły za kanwę filmów czy seriali.

Jeden z najpopularniejszych powstał w roku 1966. Że nie wspomnę tutaj o całej otoczce, towarzyszącej tej postaci – czyli możemy liczyć na liczne gadżety związane z tym bohaterem, ale nie tylko.

Hulk

Hulk: Koniec i inne opowieści stara się nam przybliżyć postać tego olbrzyma, przedstawiając zupełnie nowe historie z jego udziałem (przynajmniej dla mnie są nowe).

W pierwszej przygodzie, do której scenariusz napisał Peter David, a rysunki wykonał George Perez, zostajemy rzuceni w daleką przyszłość. Ludzkość wykonała krok naprzód, a jedynym miejscem zdatnym do przeżycia jest pewna Metropolia rządzona twardą ręką przez Maestro. Hulk zostaje ściągnięty do tej krainy, aby pomógł pokonać tyrana. Okazuje się, że Maestro jest mu bliższy niż przypuszczał. Czy Hulk pokona Hulka? I czy władza absolutna pozbawia zupełnie odruchów człowieczeństwa?

Kolejna opowieść, napisana przez Petera Davida i zilustrowana przez Dale Keown’a, zabiera nas także w odległą przyszłość, jednak tym razem jedyną osobą, która przetrwała katastrofę jest sam Banner, stary i zmęczony życiem człowiek. Musi on zmierzyć się z osobą, która najbardziej go nienawidzi, czyli ze swoim alter ego. Czy rzeczywiście potrafi przetrwać bez swojego mroczniejszego ja?

Hulk

Trzecia i ostatnia historia, ze scenariuszem Joe Keatinge’a i rysunkami Piotra Kowalskiego, zabiera nas do Paryża. W Sekwanie zostaje znaleziony człowiek, absolutnie nie pamiętający kim jest i dlaczego znalazł się akurat w tym miejscu. Czy podróż w głąb swojej przeszłości przyniesie coś dobrego? Czy lepiej pozostać osobą, która – być może – potrafi zacząć wszystko od początku?

Na wstępie zaznaczono, że Lee budując swojego bohatera czerpał garściami z takich klasyków jak Frankenstein czy Dzwonnik z Notre Dame, ale oczywiście najbardziej ta postać przypomina bohatera powieści Stevensona Doktor Jekyll i pan Hyde. Oczywiście takie porównanie nasuwa się samo i uważam, że tak wyjaśniona geneza postaci jest zupełnie satysfakcjonująca.

Co do samych opowieści, niesamowicie spodobały mi się rysunki naszego rodzimego twórcy, czyli pana Kowalskiego. Co nie znaczy, że samo opowiadanie również zyskało moje uznanie. Nie jest złe, ale uważam, że twórca mógł lepiej wyjaśnić zagadkę pojawienia się doktora w rzece i bardziej to rozbudować.

Hulk

Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena z drugiego opowiadania, w której widzimy zniszczony park superherosów, a w nim Kapitana Amerykę czy Thora. Możemy odczuć niemalże smutek i żal za czasami, które odeszły i raczej nie wrócą.

Sam morał tych trzech historii skupia się przede wszystkim na opisie zniszczonego świata, niejako ostrzegającym przed bezmyślnym działaniem. Przedstawia również całkiem interesujące dylematy głównego bohatera, który raczej nie chce być wielki i zielony, jednak niestety nie ma żadnego wyjścia. Warto się zaznajomić z całością, dlatego gorąco polecam opisywany tu wolumin.

Jeszcze słowem zachęty. Na ostatnich stronach ukazano proces tworzenia postaci, od szkicu do pełnowymiarowego obrazku, co wygląda niezwykle efektownie. Co do reszty szczegółów polskiego wydania to komiks posiada twardą oprawę, 252 strony i kredowy papier. Za tłumaczenie w tym wypadku odpowiada Kamil Śmiałkowski. Cena okładkowa Hulk: Koniec i inne opowieści to 79,99 zł.


Autor: eR_


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij