„Atlantis Attacks #1” (2020) – Recenzja
Atlantis Attacks #1 (2020)
Atlantyda atakuje.
Patrząc na ten tytuł, można by odnieść wrażenie, że to jeden z komiksów ilustrujących debilne (nie chcę tu nikogo obrazić, ale innego słowa na to nie znajduję) teorie Ericha von Dänikena, ale na szczęście to nie taka opowieść. Owszem, warstwa fabularna – przynajmniej jeśli chodzi o fantastykę – nie jest wcale wiele bardziej prawdopodobna od pomysłów Dänikena, to jednak w świecie Marvela sprawdza się lepiej. I przede wszystkim dostajemy całkiem udaną rozrywkę dla miłośników superhero. Sprawdźmy zatem jak prezentuje się zeszyt Atlantis Attacks #1
WAR WITH THE WATER KINGDOM! The armies of ATLANTIS face ATLAS in a showdown destined to shake allegiances and break hearts! AMADEUS CHO, SILK, WAVE, SHANG-CHI, and all the heroes of the Atlas have bonded with each other after the challenges of WAR OF THE REALMS. But when a terrible secret incurs the wrath of KING NAMOR, who’s the true friend — and who’s the true enemy? A titanic tale of love and betrayal, heroes and monsters, gods and underdogs — plus the shocking return of JIMMY WOO and the original AGENTS OF ATLAS!
Z komiksem jest jak z jedzeniem – odbiorca najpierw pochłania produkt wzrokiem. Dlatego tak bardzo liczy się szata graficzna (kto na maturze z Polskiego miał do omawiania jakiś komiksowy temat wie, że jako jego autora należy wymienić rysownika – tak, jak reżysera wymienia się jako autora filmu). I w tym wypadku rysunki z miejsca mnie kupiły i sporo też podniosły ogólny poziom dzieła.
Ale i fabularnie Atlantis Attacks jest całkiem niezły. To tylko nawalanka w stylu growych bijatyk i niewiele poza tym, ale dzięki wyzbyciu się ambicji, całość jest lekkostrawna i całkiem przyjemna w odbiorze. Kto więc ma ochotę na podobne dzieło, nie poczuje, że zmarnował czas, jeśli sięgnie po ten zeszyt.
Autor: WKP
Ktoś kto czyta komiksy nie marnuje go czytając je. Bardziej marnuje czas gdy zajmuje się zdecydowanie czymś innym. Taka malutka uwaga.