„Marvel Avengers: Kompletny przewodnik” – Recenzja

Marvel Avengers: Kompletny przewodnik

Każdy kto mnie zna, wie, że nie unikam lektur, które przez innych mogą zostać uznane za głupie, infantylne, czy zwyczajnie złe. Dlatego nie rozumiem kogoś, kto krytykując moje wybory sam zaczytuje się w historiach obrazkowych, w których na każdym kroku dochodzi do sytuacji, jakich najtęższy umysł nie ogarnie. Jeśli kogoś zabijemy, to nic! Roślina z przyszłości zapewne przywróci tę postać do życia. Jeśli nagle ktoś staje się zły, też mały pikuś, to pewnie klon albo właśnie trafiłem do innego wymiaru, w którym ta postać pała miłością do złych uczynków. Wszystko może stanąć na głowie, ale i tak wiadomo, że to nic takiego.  Jak to się ma do teamu Avengers, o którym kompletny przewodnik właśnie przejrzałem (bo przeczytałem to za duże słowo)?

Najpotężniejsi ziemscy bohaterowie walczą z zagrożeniami, z którymi pojedynczy heros nie dałby sobie rady. To Avengers. Grupa bohaterów, którzy stoją na straży ładu i porządku, a ich poczynania co rusz ratują nie tylko Ziemię, ale i wszechświat – bez mała przy okazji. A któż wchodzi w skład tej cudownej grupy?

Marvel, Avengers

Często ulega to zmianie, zależy który autor weźmie się za przedstawianie ich przygód. Jednak najbardziej znana grupa składa się z Thora, Iron Mana, Ant-Mana, Wasp oraz Kapitana Ameryki, który mimo że dołączył do nich znacznie później, jest postrzegany jako moralny przywódca grupy (ciekawe, czy od eventu, w którym myślał, że od lat był zakonspirowanym agentem Hydry nadal jest tym moralnym przywódcą?).

Od czasu uformowania się pierwszej grupy, Avengers mieli już ponad 100 członków, a ja nie zamierzam ich wymieniać. A czego jeszcze możemy się dowiedzieć z tej książki?

Marvel, Avengers

Mamy tu przedstawione w wielkim skrócie najważniejsze komiksy z przygodami superbohaterów, poczynając od tego pierwszego z września 1963 roku, aż do marca 2016 roku, kiedy to Ziemia-616 i Ziemia-1610 zostały połączone, a mimo to bohaterowie pamiętają, co też wyczyniali wcześniej. Ci, którzy interesują się transformacją Kapitana Ameryki w superłotra, również otrzymują informacje, jak do tego doszło i kiedy.

Poza tym dowiemy się również, kim są Secret Avengers, jakie wojny prowadzili przez te 50 lat, a także poznamy pokrótce postaci przewijające się przez większość komiksów Marvela. Jak już kiedyś wspominałem, żadna telenowela nie umywa się do historii w komiksach z Uniwersum wielkiego M. Takich fabuł sama Delia Fiallo by nie wymyśliła.

Podsumowując, Marvel Avengers: Kompletny przewodnik to kompendium wiedzy o najważniejszej ekipie bohaterów Marvela. Zawiera ono nie tylko streszczenie komiksowych przygód grupy, ale i mnóstwo ciekawostek. Poszczególne z nich nieźle mnie ubawiły, zaś inne zniesmaczyły. Bo czy ktoś słyszał o Thorze-żabie czy tarczy która atakuje właściciela? Tylko w Domu Pomysłów takie cuda.

Co do rysunków – grafików jest tu naprawdę sporo i trudno wymienić jednego, którego dzieła przypadłyby mi szczególnie do gustu. Całość jest bajecznie kolorowa i jest to doprawdy kompletny przewodnik, przynajmniej dla mnie, jako że znawcą nie jestem. Jak powtarzałem wielokrotnie, za jakiś czas być może i to się zmieni. Tak czy inaczej, polecam tę pozycję uwadze wszystkich tych, którzy w Uniwersum Marvela czują się jak w domu, a jednocześnie szczególnie lubią Avengers. To książka właśnie dla nich.


Autor: eR_


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja was przekonała do zakupu, to serię/tom możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Edyta

Mi się wydaje, że ta publikacja niczym nie różni się od tej wydanej kilka lat temu przez Zieloną Sowę „Avengers. Wielki przewodnik po postaciach „. Chyba, że się mylę – jeśli tak, to proszę o skorygowanie mych poglądów. Szczerze, wolałabym coś co wprowadziłoby/pomogłoby zrozumieć „laikom komiksowym” MCU. W filmach jest masa odniesień do komiksów, których nie wyłapie ten kto ich nie czytał. Fajnie byłoby dostać coś na wzór słowników ilustrowanych jakie wydają przy okazji filmów ze Star Wars. Za coś takiego zapłaciłabym każde pieniądze 🙂

2
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x