„Heroes Reborn: Marvel Double Action #1” (2021) – Recenzja
Heroes Reborn: Marvel Double Action #1 (2021)
Noc, kiedy zginął Sam Willson
Event Heroes Reborn powoli zbliża się do finału (w chwili, gdy piszę te słowa, wyszedł piąty z siedmiu zeszytów), więc straciłem już nadzieję, że trafię na jakiś naprawdę dobry tie-in do niego. A jednak komiks Heroes Reborn: Marvel Double Action #1 to najlepszy z dotychczasowych dodatków i przy okazji kawał sympatycznego, sentymentalnego komiksu, który wyśmienicie wykorzystał największy minus Odrodzenia bohaterów, czyli wtórność.
A TALE FROM THE SQUADRON’S PAST! Years ago, Nighthawk and his trusted partner, the Falcon, patrolled the streets of Washington, DC, from the vile criminals that lurked in the dark. But that all changed one fateful night…Re-presenting for the first time ever: the Night Sam Wilson Died!
Heroes Reborn to kolejny event oparty na innym evencie z przeszłości, o tym samym tytule. Całość to więc szansa do przedstawienia nam kolejnej wariacji na temat alternatywnych losów bohaterów, ale niestety dotąd brakowało inwencji. Teraz pozornie też jej brakuje. Tim Seeley bierze na warsztat legendarny komiks The Night When Gwen Stacy Died, który złamał niepisane prawo mówiące, że nie zabija się bliskich głównego bohatera, co otworzyło potem furtkę do dziejącego się po dziś dzień zabijania i ożywiania bohaterów (z czego Marvel uczynił sztampowy standard) i, nie odżegnując się od pierwowzoru, serwuje nam sentymentalny powrót do klasyki.
Owszem, zeszyt ten nie zrobi rewolucji, ale to świetny komiks, utrzymany w klasycznym tonie na każdym polu. Scenariusz to pełen sympatii, fascynacji i hołdu dla pierwowzoru twór, w którym widać miłość autora do tamtego dzieła. Ale widać to też w grafikach. Legendarny, pamiętany z Supermana Dan Jurgens, genialnie uchwycił kreskę mistrzów z lat 60. i 70. XX wieku, oddając klimat tamtych komiksów.
Ich wspólna praca zrodziła dzieło, które warto poznać. Ba, tu nawet nowi czytelnicy znajdą coś dla siebie. Prawdziwa siła zeszytu tkwi jednak w tych wszystkich smaczkach i ciągłym puszczaniu oka do fanów, i to oni będą najbardziej zadowoleni.
Autor: WKP