„Loki Vol. 3 #1” (2019) – Recenzja
Loki Vol. 3 #1 (2019)
The God Who Fell to Earth.
War of the Realms przyniosło liczne zmiany w świecie Marvela. Thor zastąpił Odyna. Loki zginął. Loki wrócił do życia. I wreszcie – Loki został królem Lodowych Gigantów z Jotunheim. Komu jednak chciałoby się tylko siedzieć na niewygodnym, lodowym tronie? Na pewno nie naszemu ukochanemu bogu psot. Dlatego też scenarzysta Daniel Kibblesmith postanowił zabrać nas na kolejną przygodę w nowej, regularnej serii komiksowej Loki.
Pierwszy zeszyt tej nowej historii zdecydowanie nie zawodzi. Jest ciekawie, jest zabawnie i jest dynamicznie, a tytułowy bohater to przeuroczy bawidamek, który stara się uciec od spoczywającej nad nim wielkiej odpowiedzialności i stara się za wszelką cenę znaleźć sposób, by wydostać się z sali tronowej i wyskoczyć do kasyna. Myślę, że większość wkraczających w dorosłość osób odnajdzie w tej wersji Lokiego cząstkę siebie (ja zdecydowanie odnalazłam).
Nie mogło tu też zabraknąć uroczej relacji między Lokim i jego bratem, Thorem. Świeżo upieczony Wszechojciec wciela się w głos rozsądku, który chce doprowadzić Lokiego do porządku. Najciekawszą i najbardziej obiecującą postacią dla mnie jest jednak zupełnie nowy bohater – bałwan Frösti. Liczę na ciekawe rozwinięcie jego związku z Lokim w kolejnych numerach.
Rysunki autorstwa Oscara Bazaldui określiłabym natomiast jako przeciętne. Nie zachwyciły mnie one, ale nie przeszkadzały też w przyjemnym odbiorze całej historii. Moją uwagę zwróciły jednak okładki (zarówno do zeszytu pierwszego, jak i zapowiedzianego drugiego), których autorem jest Ozgur Yildirim. Prezentowany na nich Loki jest przecudownie kreskówkowy, co idealnie pasuje mi do wizerunku tej postaci.
Oczywiście, trudno jest ocenić serię zaledwie po wstępie do niej, jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że seria Loki zapowiada się obiecująco. Z chęcią zapoznam się z kolejnymi zeszytami i Was również zachęcam do przeczytania i podzielenia się swoją opinią na temat tego komiksu.
Autorka: Dee Dee
Oficjalny synopsis (wspomnianego na samym początku artykułu) eventu War of the Realms:
Malekith Mroczny Elf pustoszy różne Wymiary od lat, a teraz trafił do Midgardu. Tam, Superherosi z Marvel Universe, staną do walki i rozpocznie się wojna. Dlaczego więc Kapitan Ameryka jeździ na skrzydlatym koniu? Skąd wzięła się Jane Foster? W jaki sposób w ten konflikt angażuje się Wolverine? Dlaczego Daredevil ma miecz… i dlaczego jest pokryty błyszczącymi gwiazdkami? Punisher, Luke Cage, Iron Fist: jak ci bohaterowie uliczni dołączają do walki? Jak Venom, She-Hulk, Black Panther, Spider-Man, Captain Marvel, Iron Man, Doctor Strange, Ghost Rider i wiele innych zespołów łączy siły? I czy to Blade!?
Całe wydarzenie wystartowało wraz z początkiem kwietnia oraz zakończyło wraz z zeszytem War of the Realms Omega #1, który trafił do sprzedaży 10 lipca, 2019.
Może być dobrze!!! 🙂 a pytanie inne, czy tylko ja widzę tecze na podpince od płaszcza?? XD osobiście nic nie mam do tego… Ale czyżby loki też miał takie poglądy?? Czy tylko mi się tak wydaje?? 🙂
To przecież Bifröst – mityczny tęczowy most, który łączy Asgard z Midgardem. 🙂