„Symbiote Spider-Man: Alien Reality #1” (2019) – Recenzja
Symbiote Spider-Man: Alien Reality (2019)
Kolejny rozdział
Po udanym powrocie do czasów Sagi Czarnego Kostiumu w mini-serii Symbiote Spider-Man, Peter David i Greg Land powracają z nowym rozdziałem tej retconowej opowieści. Symbiote Spider-Man: Alien Reality kolejna pięcioczęściowa fabuła, to jeszcze jeden udany powrót do przeszłości, który czyta się dobrze i z sentymentem, nawet jeśli nie jest to aż tak dobra opowieść, jak mogła by być.
Tym razem nasz przyjacielski pajączek z sąsiedztwa, odziany w czarny, symbiotyczny kostium, stawia czoła Hobgoblinowi. Problem w tym, że wróg posiadł nowe moce. Skąd? I co z tego wszystkiego wyniknie?
To już musicie odkryć sami, a jeśli lubicie pajęczaka, warto to zrobić. Tym bardziej, jeśli z sentymentem wspominacie Sagę Czarnego Kostiumu – czyli wszyscy czytelnicy wychowani na wczesnych komiksach TM-Semic. Symbiote Spider-Man: Alien Reality, gdzie gościnnie pojawia się Doktor Strange, to powrót do tamtych opowieści i postaci. Ale nie klimatów. Czy to dobrze, czy źle, każdy zdecyduje sam. Symbiote Spider-Man graficznie nie przypomina Alien Costume Sagi (bo tak brzmi jej oryginalny tytuł), ale jest udana i wpada w oko.
I udany jest też scenariusz. Wiadomo, że nic istotnego zdarzyć się tu nie może, ale i tak Peter David serwuje nam dynamiczną i wciągającą rozrywkę. Nie ma już co prawda tak wyraźnego pomysłu na całość, jak w przypadku poprzedniej miniserii, ale i tak całość warto jest poznać.
Autor: WKP
Doktor Strange zawsze buduje jeszcze lepszy nastrój.