„Venom 2099 #1” (2019) – Recenzja
Venom 2099 #1 (2019)
Przyszłość Venoma
Przygód w roku 2099 ciąg dalszy. Po świetnym otwarciu w 2099 Alpha i niezłych zeszytach poświęconych Fantastycznej Czwórce, Conanowi i Punisherowi, nadszedł czas na przygody Venoma z tego samego roku. I tu też na czytelników czeka całkiem niezła rozrywka, dynamiczna, dostatecznie samodzielna, by nawet nowi odbiorcy mogli spróbować tu swoich sił i przede wszystkim zostawiająca po sobie uczucie niedosytu. Sprawdźmy zatem o co w Venom 2099 #1 chodzi.
WHAT IS VENOM 2099? Welcome to the future, where the cure for what ails you is at your fingertips with ALCHEMAX! Our industry-leading pharmaceutical department (HELP) is providing consumers with (FREE ME) the bleeding-edge technology you’ve come to know from our (SAVE ME) products with VENOM, our all-cure drug. Trials begin (DON’T LET THEM DESTROY ME) this December!
W roku 2099 nie musicie już martwić się chorobami. A przynajmniej nie musicie tego robić tak bardzo, bo oto Alchemax ma dla Was lekarstwo na wszystko. Skąd taki cud? Za wszystkim tak naprawdę stoi Venom… oraz linia produktów zawierających go w sobie. Jak się można domyślić, nic nie trwa wiecznie. Czarny symbiont nie jest tu z własnej woli i powoli nadchodzi pora uwolnienia się i… Właśnie, co to „i” oznacza? I czy ratunek dla Venoma jeszcze istnieje?
Pozytywnie do tego zeszytu nastroiła mnie już sama okładka, zapomnianego już nieco Claytona Craina (pamiętacie świetne serie Carnage i Carnage: U.S.A.?). Trochę żal, że nie powierzono mu ilustrowania całości, ale i środek pod względem graficznym prezentuje się nieźle – komu podobały się serie o Spider-Manie z Marvel Now, teraz też będzie zadowolony, bo właśnie typowe dla tamtych zeszytów prace czekają na czytelników w środku. Nie jest to dzieło wybitne, jeśli chodzi o ilustracje, ale miłe dla oka i to się ceni, nawet jeśli całość mogłaby być bardziej mroczna – w końcu to przygody Venoma i czerń do nich najlepiej pasuje.
Ale i scenariusz nie zawodzi. Niby nie ma tutaj nic oryginalnego, niby to wszystko już było, a jednak całość czyta się przyjemnie. Jeśli lubicie komiksy o Venomie albo uniwersum 2099, poznajcie ten zeszyt. Warto.
Autor: WKP
Uniwersum 2099 na fali. Po Spidermanie, Ghost Rider, Punisher, Alpha przyszła pora na Venoma. Niektórzy dożyją tego roku. I będą mogli skonfrontować rzeczywistość z fikcją komiksową. To naprawdę coś interesującego.