Kevin Feige o przyszłości MCU, „Deadpoolu 3”, mutantach i serialach dla Disney+
Podczas wywiadów poprzedzających premierę serialu WandaVision Kevin Feige zdradził kilka szczegółów na temat nadchodzących filmowych i serialowych produkcji MCU.
W przyszłym tygodniu na Disney+ trafi pierwszy serial wyprodukowany przez Marvel Studios dla tej platformy streamingowej – WandaVision. Z tej okazji Kevin Feige spotkał się z dziennikarzami, którzy mieli okazję zadać mu kilka pytań nie tylko na temat tej jednostkowej produkcji, lecz także czwartej fazy MCU ogólnie. W tym artykule zebraliśmy najważniejsze wypowiedzi prezesa Marvel Studios z ostatnich wywiadów i konferencji.
Deadpool 3 w kategorii R potwierdzony
Gdy Disney kupił 20th Century Fox jednym z najczęstszych pytań, które zadawali fani Marvela, dotyczyło przyszłości serii Deadpool. Zaledwie kilka lat temu niskobudżetowy film superbohaterski w kategorii wiekowej R przyniósł Foxowi tak duże zyski, że stał się jego najbardziej cenioną własnością związaną z kinem komiksowym. Kontynuacja natychmiast otrzymała zielone światło, ale radość z ponownych dobrych finansowych wyników okazało się krótkotrwałe, ponieważ na scenie pojawił się Disney, a przyszłe plany Foxa dotyczące przygód Deadpoola zostały wstrzymane.
Steve Weintraub z portalu Collider niedawno rozmawiał jednak z prezesem Marvel Studios, Kevinem Feige i podczas tej rozmowy Feige przedstawił obiecującą informację dotyczącą Deadpoola 3, ujawniając, kiedy rozpocznie się kręcenie, i co najważniejsze, potwierdził, że sequel będzie częścią MCU.
Feige powiedział, że siostry Lizzie Molyneux-Loeglin i Wendy Molyneux ciężko pracują nad scenariuszem pod nadzorem Ryana Reynoldsa, ale zdjęcia do Deadpoola 3 rozpoczną się najwcześniej w 2022 roku:
Będzie miał kategorię R i obecnie pracujemy nad scenariuszem, a Ryan nadzoruje prace nad nim… W tym roku nie będzie [zdjęć]. Ryan jest bardzo zajętym i odnoszącym sukcesy aktorem. Mamy też kilka innych produkcji, które już ogłosiliśmy i którymi musimy się teraz zając, ale to ekscytujące, że prace nad Deadpoolem też ruszyły. Ponownie, to zupełnie inny typ postaci w MCU, a Ryan jest tak żywiołowy, że obserwowanie jak daje tej postaci życie, jest niesamowite.
Jak długie będą seriale Marvela na Disney+?
Kolejnym poruszonym podczas rozmowy tematem była długość seriali produkowanych przez Marvel Studios dla Disney+. Działalność platform streamingowych i brak reklam pozwala bowiem twórcom na tworzenie wręcz nieograniczenie długich odcinków w dowolnej ilości. Na pytanie dotyczące długości produkowanych przez siebie produkcji, Feige odpowiedział:
Cóż, u nas będzie trochę inaczej. Przygotowujemy nasze seriale albo jako historie złożone z sześciu godzinnych odcinków, albo dziewięciu lub dziesięciu półgodzinnych odcinków. (…) Falcon and the Winter Soldier miał mieć odcinki po 30 minut, ale jednak jest to streaming, to Disney+ i zasady zatarły się przez lata. Niektóre odcinki mogą zatem trwać, np. 23 minuty. Niektóre mogą trwać znacznie dłużej. Ale na przykład serial She-Hulk jest rozwijany jako produkcja złożona z dziesięciu odcinków trwających 30 minut. Niektóre będą dłuższe, a inne krótsze. Natomiast Loki i Falcon and the Winter Soldier będą miały sześć 40-50-minutowych odcinków.
Jako że pierwsze trzy odcinki serialu WandaVision, które część recenzentów miała już okazję zobaczyć, trwała około 30 minut, Kevin Feige został zapytany o to, czy ta tendencja się utrzyma w dalszej części serialu. Feige zdradził, że biorąc pod uwagę, że w pierwszych trzech odcinkach przedstawienie życia bohaterów można porównać do seriali komediowych z lat 50., 60. i 70., długość odcinków została dopasowana do ówczesnych standardów. Jednak gdy serial zacznie odrywać się od tej stylistyki (a wiele wskazuje na to, że tak się stanie), długość odcinków również będzie się zmieniać.
Dodał również, że nadchodzący serial Moon Knight będzie się składał z sześciu 40-50 minutowych odcinków. Oczywiście wypowiedź prezesa MCU nie obejmuje wszystkich nadchodzących produkcji, które przygotował Disney+ przygotował, ale zapewnia nam wymagane informacje na temat strategii Marvela.
Dlaczego zdecydowano się na wypuszczanie jednego odcinka tygodniowo?
Jak się okazało, premiera serialu The Mandalorian w pewien sposób wpłynęła na decyzje podejmowane przez Marvel Studios w związku z premierą seriali produkowanych dla Disney+. Wygląda na to, że strategia stosowana przez Netflix, a zatem prezentowanie fanom od razu całego sezonu, było brane przez twórców WandaVision pod rozwagę, jednak ostatecznie reakcje fanów na serial The Mandalorian pomogły studiu dokonać ostatecznego wyboru strategii. Feige powiedział:
Wiele aspektów związanych z The Mandalorian zainspirowało nas w Marvel Studios (…). Niesamowicie ciekawie było zobaczyć pracę marketingową, jaką wykonał Disney przy tym projekcie. Te projekty dla Disney+ są równie ważne, jak projekty trafiające do kin. Ta cotygodniowa zabawa, dyskusje… Czasami seriale trafiają w całości na serwisy streamingowe, ale myślę, że Disney+ postąpił bardzo sprytnie postanawiając wypuszczać odcinki co tydzień.
Czemu Secret Invasion będzie serialem, a nie filmem?
Od czasu wprowadzenia Skrulli i ich wrogów, Kree, w filmie Captain Marvel, fani przygotowywali się na ekranizacje znanej komiksowej historii Secret Invasion na dużym ekranie. Jak się okazuje, Secret Invasion faktycznie trafi na ekrany, ale te mniejsze, jako serial dla Disney+.
Podczas wspomnianej wcześniej rozmowy z portalem Collider Feige rozjaśnił nieco, dlaczego podjęto akurat taką decyzję:
Interesuje nas przede wszystkim aspekt politycznej paranoi omawiany w Secret Invasion. Mamy też do dyspozycji gwiazdy, z Samuelem L. Jacksonem i Benem Mendelsohnem na czele, dwoma niesamowitymi aktorami, których chciałbyś oglądać w każdym serialu, i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy ich na pokładzie. (…) Ale chcieliśmy zaprezentować tę historię w formie serialu, ponieważ pozwoliłoby nam to zrobić coś innego niż robiliśmy do tej pory.
A co z mutantami?
Choć zapowiedziano już mnóstwo produkcji spod szyldu MCU, które w najbliższych latach trafią na ekrany kin oraz na platformę Disney+, to miłośnicy Marvel wciąż czekają na jedno ważne wydarzenie: wprowadzenie mutantów do wielkiego, łączonego uniwersum Marvela. Feige został zatem zapytany o to, jak daleko do przodu sięgają plany dotyczące MCU, by dowiedzieć się, jak wielu dodatkowych, nieznanych do tej pory produkcji możemy się jeszcze spodziewać. Feige powiedział:
Z różnym stopniem szczegółowości, zawsze planujemy od 5 do 6 lat więcej w porównaniu z tym, co oficjalnie ogłosiliśmy.
Z tej informacji wynika zatem, iż twórcy związani z Marvel Studios już teraz zastanawiają się nad tym, czym uraczą nas w 2025 i 2026 roku. Oczywiście nie oznacza to, że są to stałe plany, które nie mogą się już zmienić, ale jednak twórcy mają już pewne pojęcie o tym, jak będzie wyglądać następne pięć lub sześć lat MCU.
A zatem, co z mutantami? Czy Kevin Feige zastanawiał się już nad tym, jak wprowadzić ich do Marvel Cinematic Universe? Jak się okazuje, rozmowy na temat już się odbyły.
Jak można sobie wyobrazić, zostało to przez nas szeroko omówione. Aktualnie mamy dobre przeczucia na temat tego, dokąd to zmierza i kiedy to się rozpocznie, ale wszystko dopiero się okaże.
O plotkach dotyczących Spider-Mana 3
W ostatnim czasie sieć obiegło mnóstwo plotek dotyczących nadchodzącego filmu Spider-Man 3. Sugerowano poruszenie w nim tematu Multiwersum oraz powrót do dawnych ról z poprzednich serii filmów o Człowieku-Pająku takich aktorów jak Tobey Maguire, Emma Stone, Andrew Garfield czy Willem Dafoe. Nic więc dziwnego, że Kevin Feige również został zapytany o wspomniane pogłoski. Enigmatyczna reakcja prezesa Marvel Studios była następująca:
Czytałem kilka rzeczy. Nie jestem jednak pewien, czy przeczytałem wszystko. Zabawną kwestią dotyczącą spekulacji online, jeśli chodzi o nasze rzeczy, jest to, że czasami są bardzo chybione, a czasami są szokująco blisko, i tak jest przez ostatnie kilka lat. Ale powiedzenie teraz, które pogłoski są trafne, odebrałoby całą radość z oczekiwania na film.
Plany na Black Panthera 2 bez Chadwicka Bosemana
Kevin Feige ponownie potwierdził także, iż kolejny film z serii Black Panther nie będzie zawierał cyfrowej wersji Chadwicka Bosemana. Twórcy nie zdecydują się także na zmianę aktora grającego T’Challę.
Ogromna część komiksów i pierwszego filmu to świat Wakandy. Wakanda to miejsce do dalszej eksploracji, z ciekawymi postaciami i różnymi subkulturami. To było zawsze, od samego początku głównym celem następnej historii.
Nie będziemy mieć cyfrowego Chadwicka i nie będziemy recastować T’Challi. Ryan Coogler pracuje teraz bardzo ciężko nad scenariuszem, z całym swym szacunkiem, miłością i geniuszem, który daje nam wielkie pocieszenie. Zawsze chodziło o pogłębianie mitologii i inspirację płynące z Wakandy. Mamy też ważne zadanie – uhonorowanie i uszanowanie tego, czego nauczyliśmy się od Chada.
Źródło: Collider/Collider/ComicBook/Collider/TVLine/ComicBook/Collider/
Interesujące jest to, że jednak niektóre filmy mają okazję powstać. I też te które były niezapowiadane.