„Thor: Love and Thunder” kręcony będzie w Australii
Powoli na światło dzienne zaczynają wychodzić kolejne szczegóły na temat filmu Thor: Love and Thunder.
Tym razem sam Chris Hemsworth poinformował podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Australijskiej Szkole Filmowej i Telewizyjnej (ang. Australia Film Television and Radio School), że Thor: Love and Thunder (podobnie zresztą jak Ragnarok) kręcony będzie w Australii – w kraju, z którego sam pochodzi.
Aussie hearthrob @chrishemsworth looking forward to working at home on Marvel Studio’s fourth Thor movie
🌟 🎥 🍿 @7NewsSydney @7NewsAustralia pic.twitter.com/YOqhla0kAi— Jessica Ridley (@jessicaridleytv) July 26, 2019
Thor: Love And Thunder jest chyba najbardziej zaskakującą zapowiedzią całej czwartej fazy MCU. Dlaczego? Otóż, dość niedawno cały świat obiegła informacja, że czwarta część kinowej serii o gromowładnym asgardzkim bogu dojdzie jednak do skutku, co przy okazji niejako łamie konwencję Marvela o trylogiach dla poszczególnych bohaterów. Dowiedzieliśmy się także wtedy, iż podobnie jak w przypadku Ragnarok, za czwartego Thora odpowiadać będzie ten sam reżyser, wspomniany wcześniej Taika Waititi.
Okazuje się jednak, że wspomniana konwencja z trylogią… wcale nie tak do końca została złamana. Owszem, film traktować będzie o Thorze, ale nie tylko o Odinsonie! Wszystko będzie się tu bowiem kręcić wokół niewidzianej od jakiegoś czasu w MCU JANE FOSTER. W tej roli powróci Natalie Portman, która najprawdopodobniej okaże się godna podniesienia Mjolnira (a może Stormbreakera?). Odinson faktycznie powróci w filmie (tutaj ponownie odegra go Chris Hemsworth), a waz z nim zobaczymy raz jeszcze Tessę Thompson jako Walkirię (potwierdzono też, że dostanie ona swój własny wątek LGBTQ), jednakże będą oni postaciami partnerującymi, a nie tymi najważniejszymi.
Thor: Love And Thunder podbije kina 5 listopada, 2021.
Główne założenia fazy czwartej według słów Kevina Feige to:
– Skupienie się na nowych początkach.
– Wprowadzenie nowych postaci.
– Nowe ekscytujące przygody.
– Rozbudowywanie i dowiadywanie się nowych rzeczy na temat postaci, które już znamy.
– Zaserwowanie fanom spektakularnych pod każdym względem seriali od Marvel Studios, które w końcu i bezapelacyjnie zaliczać się będą do MCU.
Źródło: ComicBook
Dlaczego piszecie, że tylko trzy części należą się bohaterom. Że takie zabiegi stosuje Marvel. Nie zwrociliscie na to uwagi, że Marvel jest nieprzewidywalny. A po drugie Thorowi należy się i czwarta część i piąta i szósta.
Thor grany przez Hemsworth’a to na tyle ciekawa i otwarta postać, że jak do tej pory nie odczuwalne jest zmęczenie tą postacią, a i spokojnie mogłyby powstać kolejne 3 filmy jej poświęcone.