„Deadpool & Wolverine” (2024) – Recenzja

Deadpool & Wolverine (2024)

Deadpool & Wolverine to jedyna tegoroczna kinowa premiera od Marvel Studios, więc czekałam na nią z niecierpliwością. Mój apetyt podsycały nie tylko materiały promocyjne, ale także fakt, że niedawno wróciłam do poprzednich odsłon serii o Deadpoolu i przypomniałam sobie, jak dobrze się na nich bawiłam. Niestety, Deadpool & Wolverine to film w trylogii o wygadanym najemniku, który podobał mi się najmniej. Nie oznacza to jednak, że jest on zły czy że seans nie sprawił mi przyjemności.

Deadpool & Wolverine

W Deadpoolu i Deadpoolu 2 motywacją dla Wade’a Wilsona była przede wszystkim możliwość utraty jego miłości życia, Vanessy. Tym razem stawka rośnie, gdyż Wade dowiaduje się, że może stracić nie tylko ukochaną, ale również wszystkich swoich najbliższych, ponieważ zagrożony jest cały jego świat. W związku z tym Deadpool postanawia odnaleźć Wolverine’a, wierząc, że Rosomak może mu pomóc. Problem w tym, że Logan nie jest tym pomysłem zachwycony, więc tytułowy duet potrzebuje czasu, by dojść do porozumienia.

Deadpool & Wolverine to jednak nie tylko długo oczekiwane, zarówno przez fanów, jak i samych Ryana Reynoldsa oraz Hugh Jackmana, spotkanie dwóch kultowych bohaterów, ale także pożegnanie z całym uniwersum filmów Foxa. W związku z tym w filmie pojawiają się również inne, mniej lub bardziej znane i lubiane postacie, które debiutowały lata temu w serii o mutantach, ale nie tylko. Chociaż darzę superbohaterskie produkcje studia 20th Century Fox ogromnym sentymentem, głównie ze względu na to, że to właśnie od filmowych X-Men z 2000 roku zaczęła się moja przygoda z Marvelem, ten aspekt filmu nie do końca mnie przekonał.

Deadpool & Wolverine

Z jednej strony odczuwałam pewien niedosyt, ponieważ film miał swoje ograniczenia i mógł przywrócić jedynie kilka postaci, nie mogąc sprowadzić z powrotem absolutnie wszystkich. Z drugiej strony, im bliżej końca seansu, tym bardziej czułam, że to szerokie spojrzenie na przeszłość Foxa odebrało mi możliwość dłuższego obserwowania interakcji między samymi tytułowymi bohaterami, które były naprawdę świetne. O ile więc zobaczenie niektórych postaci po latach wywołało na mojej twarzy uśmiech i miłe zaskoczenie, o tyle trudno mi nie narzekać, że w miejscu niektórych spotkań z herosami i złolami z dawnych lat wolałabym zobaczyć więcej scen z Wade’em i Loganem, gawędzącymi w barze czy piorącymi się po pyskach. No i tych ujęć w slow motion, przygotowanych specjalnie pod oklaski na sali kinowej, mogłoby być wtedy ciut mniej.

Ten paradoksalny niedosyt połączony z przesytem jest dla mnie o tyle smutny, że zdominował moje odczucia po seansie, mimo że poza tym film mi się podobał. Sceny walk były satysfakcjonująco nakręcone, krwawe i doskonale zgrane z muzyką. Niezależnie czy była to sekwencja z napisów początkowych, czy walka w samochodzie, czy starcie przy akompaniamencie Like a Prayer (od Madonny) – wszystkie oglądałam z wielką przyjemnością. Podobnie było z relacją głównych bohaterów, która była pełna żartobliwych przekomarzanek, ale nie zabrakło w niej też głębi i bardziej dramatycznych momentów pogłębiających motywacje postaci.

Deadpool & Wolverine

Absolutnie zachwyciła mnie też kreacja aktorska Emmy Corrin, czyli filmowej Cassandry Novy. Cassandra ma niesamowitą charyzmę i czar. Jest jednocześnie budząca grozę i figlarna, niczym potężny drapieżnik, który lubi bawić się swoją ofiarą. To jedna z tych złoczynek, które na długo zapadną mi w pamięć, co jest zasługą nie tylko Corrin, ale także artystów zajmujących się cyfrowymi efektami specjalnymi oraz protetyką, którym udało się z dłoni i długich palców Cassandry stworzyć narzędzie wprost z horroru. Gdybym mogła, spędziłabym z tą postacią na ekranie znacznie więcej czasu. Na wyróżnienie zasługuje również Matthew Macfayden, który świetnie wykreował wyrazistą postać Paradoxa – cwaniaczkowatego, ambitnego, ale też jakby wiecznie znerwicowanego pracownika TVA.

Jak zatem widać, Deadpool & Wolverine mi się podobał. Choć, jak to we wszystkich filmach z Deadpoolem bywało, nie wszystkie żarty trafiły w mój gust. Na seansie bawiłam się mimo wszystko naprawdę wybornie. Jednocześnie jednak nie przekonał mnie do siebie sposób, w jaki zrealizowano pogrzeb i stypę superbohaterskiej dywizji Foxa. Widziałam w tym serce, ale nie zagrało to dla mnie na poziomie emocjonalnym tak, jak bym tego chciała. Dlatego Deadpool & Wolverine jest w mojej opinii dobry, ale nie aż tak dobry, jak Deadpool i Deadpool 2.


Autorka: Dee Dee

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij