„Wolverine: Trzy miesiące do śmierci” (Tom 2) – Recenzja

Wolverine umrze za trzy miesiące
(tom 2)

Wolverine – urodzony jako James Howlett – powszechnie znany jako Logan lub Rosomak, to postać która zaistniała w świecie Marvela w 1974 roku, w komiksie o przygodach Hulka. Początkowo bohater ten był tylko przeciwnikiem Zielonego Olbrzyma. Dopiero Chris Claremont, we współpracy z Frankiem Millerem, uczynił go członkiem X-Men. A stało się to prawie dziesięć lat po jego debiucie, bo w 1982 roku. Jak się dowiedziałem, wtedy także pojawił się slogan, na stałe już kojarzony z Wolverinem, czyli

Jestem najlepszy w tym, co robię. Lecz to, co robię, nie jest specjalnie miłe.

Postać tę spopularyzowały również liczne filmy, nie tylko animowane. W fabularnej wersji w Rosomaka wcielił się oczywiście Hugh Jackman, a sam Logan znalazł się na czwartym miejscu w rankingu najpopularniejszych superbohaterów.

Wolverine

Oczywiście najistotniejszą cechą Wolverine’a jest możliwość regeneracji wszelkich ran oraz wysuwane szpony z praktycznie niezniszczalnego stopu metalu, zwanego Adamantium. Większość osób doskonale zna jego i jego przygody, jednak ja niestety nie bardzo. Dlatego pozwoliłem sobie na pobieżne przedstawienie tej postaci. Trzy miesiące do śmierci (tom 2) to kolejny komiks z serii o Loganie, z cyklu Marvel Now.

 Logan pozbawiony swojej mocy regeneracyjnej przybywa do Japonii. Tam na pewnej wyspie śmierć jest zakazana, a Wolverine będzie musiał się zmierzyć ze swoją przeszłością; między innymi z traumą, którą odczuwa po przypadkowym zabiciu swojej ukochanej. Tymczasem jeden z jego największych wrogów – Sabretooth – przy okazji posiadający podobne umiejętności co Rosomak, postanawia dokonać przewrotu, w wyniku którego cały świat zostanie zupełnie odmieniony. Czy mu się to uda? I czy Wolverine poradzi sobie bez swoich zdolności? Przekonajcie się sami.

Wolverine

Historia całkiem mi się podobała. Szczególnie sceny na wyspie i rozmowy Logana ze śmiercią…

Jednak nie rozumiem za bardzo tych, w których Rosomak rozmawia z jakąś Rose. Jako absolutny ignorant w tym temacie, nie wiem co to za postać, jak doszło do tego że nasz bohater ją zabił i dlaczego. Pewnie jest to wyjaśnione, w jakimś trylionowym albumie, jednak dla mnie, jest to bez sensu. Kolejny zarzut, ale być może znowu tylko dla mnie, to fakt, że w następnych scenach komiksu wypowiadają się różne postaci. Nie znoszę tego tak bardzo, że nawet w książkach, które lubię, ledwo toleruję taki zabieg. Albo mamy głównego bohatera i po kolei poznajemy jego motywy, potyczki z wrogami, wzloty i upadki, albo zbieramy grupę, która po kolei dzieli się swoimi przemyśleniami czy planami. Skoro chociażby w tytule określone jest, że istnieje jeden kluczowy bohater, to uważam, że tak powinno być do końca. Nic pomiędzy.

Plansze albumu są utrzymane w ciemnych kolorach, co dodaje pesymistycznego wydźwięku opowieści – a przynajmniej ja to tak odebrałem. Całość stworzyli Paul Cornell, pisarz science fiction, a także autor opowieści ze świata Doktora Who; Elliott Kalan, komik i krytyk filmowy,  piszący głównie dla Marvela; a także rysownicy: Kris Anka, Pete Woods oraz Jonathan Marks. Razem udało im się popełnić całkiem przyzwoitą historię, którą obejrzałem z zainteresowaniem. Sceny akcji przeplatają się tutaj ze scenami pełnymi spokoju. Można by powiedzieć, że jest to komiks o przemijaniu, ukryty pod pozornie banalną opowieścią o mutantach. Jako ciekawostkę mogę dodać, że w pewnym momencie na kartach zeszytu możemy spotkać również Thora. Niestety nikogo innego nie rozpoznałem.

Na końcowych stronach mamy przedstawione alternatywne wersje okładek oraz zaproszenie do zapoznania się z kolejnymi przygodami Logana w albumie Śmierć Wolverine’a.

Wolverine

Komiks wydano na kredowym papierze, w miękkiej oprawie ze skrzydełkami. Ma on 168 stron, a cena okładkowa to 39,99 zł. Tłumaczeniem na język polski zajął się Sebastian Smolarek.


Autor: eR_


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij