Chińskie premiery „Eternals” i „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” zagrożone?
Filmy Eternals i Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings mogą nie trafić na rynek chiński
Napływające w ostatnim czasie informacje z Chin wywołały w sieci falę spekulacji na temat tego, czy chińskie premiery filmów Eternals i Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings w ogóle się odbędą. Źródłem tych pogłosek jest materiał chińskiego kanału telewizyjnego CCTV-6 poświęconego kinematografii. Po tym jak Marvel zaprezentował widzom daty premier dziesięciu nadchodzących filmów wyprodukowanych przez Marvel Studios w zapowiedzi zatytułowanej Marvel Studios Celebrates The Movies, stacja CCTV-6 wyemitowała materiał dotyczący filmowych zapowiedzi amerykańskich produkcji, które trafią na rynek chiński. W materiale pojawiły się daty premier ośmiu z dziesięciu zapowiedzianych przez Marvela filmów, a na liście zabrakło właśnie Eternals i Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings.
Biorąc pod uwagę fakt, iż kanał CCTV-6 podlega jurysdykcji chińskiego departamentu propagandy, który ma ostatnie słowo w kwestii zatwierdzania filmów i zezwalania na ich dystrybucję na terenie Chin, to pominięcie może być bardzo istotne i wymowne. Wszystkie filmy wyprodukowane za granicą muszą bowiem otrzymać zezwolenie na dystrybucję od chińskiego rządu, a także przejść przez proces cenzury.
Oba pominięte filmy mają związek z Chinami. Eternals to pierwszy w historii Marvel Studios film, który został wyreżyserowany przez kobietę chińskiego pochodzenia. Za jego stworzenie odpowiada nagrodzona w tym roku Oscarem za film Nomadland Chloé Zhao. Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings natomiast wyraźnie czerpie inspiracje z chińskiej kultury. Dodatkowo, w rolę pierwszego azjatyckiego superbohatera w MCU wciela się Simu-Liu, aktor, który, podobnie jak Zhao, urodził się w Chinach. Co zatem sprawiło, że chiński rząd może być nieprzychylnie nastawiony do tych produkcji?
Eternals
W przypadku Eternals można uznać, że sprawa jest już właściwie przesądzona, ponieważ już jakiś czas temu informacje na temat oscarowego sukcesu Zhao zostały skrzętnie ukryte w chińskich mediach. Chińskie media narodowe świętowały zwycięstwo reżyserki na lutowych Złotych Globach, jednak dwa miesiące później, gdy Zhao triumfowała na rozdaniu Oscarów, rząd narzucił mediom wyciszenie sprawy, a planowana na 23 kwietnia premiera Nomadland w Chinach została odwołana bez wyjaśnień i bez ewentualnej nowej daty.
Powodem takiego obrotu spraw była wypowiedź Zhao w jednym z wywiadów z 2013 roku, który ponownie wypłynął na światło dzienne po wielkim sukcesie artystki w tegorocznym sezonie nagród. We wspomnianym wywiadzie reżyserka odniosła się do swojego dzieciństwa w Chinach i tego, jak jej perspektywa zmieniła się, gdy jako nastolatka przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii i później, gdy studiowała w USA:
Wiele informacji, które do mnie docierało, gdy byłam młodsza, nie było prawdziwych i przez to stałam się bardzo buntownicza w stosunku do mojej rodziny i mojego pochodzenia. Nagle pojechałam do Anglii i ponownie zapoznałam się z moją historią. Studiowanie nauk politycznych było dla mnie sposobem na odkrycie, co jest prawdą.
Wspomniana wypowiedź sugerująca, że rząd chiński okłamuje swoich obywateli, wywołała kontrowersję, która sprawiła, że Chloé Zhao stała się w Chinach persona non grata.
Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings
W przypadku filmu Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings sprawa wydaje się być bardziej skomplikowana i nieklarowna. Po tym, jak do sieci trafił pierwszy zwiastun tej produkcji, wywołał on cały szereg kontrowersji i słów krytyki ze strony chińskich odbiorców. Trudno jest jednak wskazać, które z nich konkretnie mogły wpłynąć na decyzję rządu o ewentualnym zakazie dystrybucji filmu do chińskich kin.
Pierwszą kontrowersję wywołała postać Fu Manchu, czarnego charakteru z oryginalnych komiksów, który okazuje się być ojcem Shang-Chiego. Postać ta przez lata była postrzegana jako ucieleśnienie stereotypu „żółtego niebezpieczeństwa”, który zrodził się pod koniec XIX wieku, gdy wielu Chińczyków wyemigrowało na Zachód. Pogląd o „żółtym niebezpieczeństwie” zakładał, że Chińczycy, bądź Azjaci ogólnie, odbierali pracę miejscowym, przez co doprowadzali do ich ubożenia. W Stanach Zjednoczonych wiara w „żółte niebezpieczeństwo” przyczyniła się do lat dyskryminacji i licznych ataków na tle rasowym skierowanych w stronę azjatyckich imigrantów. Ostatecznie Marvel Studios zdecydowało o nieumieszczaniu tej postaci w filmie, aby zdystansować go od rasistowskich konotacji. Miejsce Fu Manchu zajął Wenwu znany też jako Mandaryn, grany przez Tony’ego Leunga.
Wypowiedzi chińskich komentatorów na ten temat wskazują jednak, że dla części z nich taka zmiana nie jest wystarczająca i powiązanie z postacią Fu Manchu jest zbyt bliskie. Tak brzmi jeden z wpisów na ten temat przytoczony przez portal Variety:
Więc zmieniacie imię i to już nie jest Fu Manchu? Mandaryn jest z natury postacią, która demonizuje wizerunek Chińczyków. Mam nadzieję, że China Film i [władze odpowiedzialne za cenzurę] tego nie kupią; ten rodzaj filmu nie jest godzien przyjeżdżać do Chin i zarabiać na nas, jednocześnie traktując nas jak głupców.
Co ciekawe, część osób krytykujących film narzeka także na dobór obsady, a właściwie na wygląd Simu-Liu i Awkwafiny, ponieważ ich zdaniem mieliby oni „nie wpisywać się w chińskie standardy piękna”, które zakładają posiadanie podwójnej powieki, dużych oczu, bladej cery, wysokiego nosa i wąskiego podbródka.
Ponadto, filmowi zarzuca się ukazanie mocno stereotypowej wizji Chin i Chińczyków, która, zdaniem części komentujących, miałaby być wykorzystana przez twórców wyłącznie po to, by zbić jak największy majątek na chińskim rynku, który jest przecież największym rynkiem na całym świecie.
Niewątpliwie, wpływy z chińskiego rynku są bardzo istotne dla zarówno Marvel Studios, jak i całego Disneya, zatem utrata możliwości dystrybucji aż dwóch blockbusterów w tym kraju może wyraźnie odbić się na ich zarobkach. Jednak im bliżej premiery obu tych produkcji będziemy się znajdować, tym więcej informacji na temat ich statusu w Chinach będziemy mogli uzyskać. Na chwilę obecną można jednak uznać, że ich chińskie premiery, a zwłaszcza Eternals, są zagrożone.
Zarówno jedna strona jak i druga strona ma swoje argumenty. Zobaczymy co z tego wyniknie.
czekamy czekamy cytując klasyka Shut up and take my money.
Coś wiadomo o nowych prozach Marvela czy nie przechodzą z Insignis do wydawnictwa nowa baśń skoro tamci wydali Miles Morales:skrzydła furii jako sequel gry?