Scenarzysta serialu „Loki” wypowiada się o tak zwanym zjawisku time slipping!
Główny scenarzysta drugiego sezonu Lokiego, Eric Martin, stwierdza, że dopóki zachowasz „emocjonalną logikę” serialu, widzowie wybaczą ci, jeśli mechanika podróży w czasie nieco się rozwikła.
Przyjrzymy się nowemu fragmentowi wywiadu Martina z magazynem scenariuszowym, w którym wyjaśnił, jak podszedł do serialu i jego skomplikowanej mechaniki podróży w czasie/poślizgu w czasie (time slipping).
Najpierw musisz wyśledzić emocjonalną historię. Wszystko może potoczyć się w szalonych kierunkach. Będziesz musiał to stonować. Ale myślę, że widzowie ci wybaczą, jeśli stracą trochę logiki podróży w czasie, o ile ponieważ rozumieją logikę emocjonalną. Nie chcę nigdy stracić logiki emocjonalnej bohaterów. Prawda? Ludzka historia jest ważna i nie chcę przez to tracić ostrości. Chciałem wykorzystać podróże w czasie jako to dramatyczny zabieg, ale nie chciałem, żeby to po prostu przytłoczyło historię. Jak więc możemy zachować to tak proste i intuicyjne, jak to tylko możliwe?
Patrzę na podróże w czasie jak na zestaw narzędzi, z którego możemy skorzystać, i kiedy mamy jakąś historię, w której nasi bohaterowie mogą z niej skorzystać. W odcinku pierwszym sposób, w jaki wykorzystaliśmy czas w ciekawy sposób, jak sądzę, polega na tym, że rozmowa z Lokim toczy się w dwóch różnych momentach czasu. Pomiędzy Mobiusem i Lokim To było coś, co po prostu pojawiło się jako pomysł i pomyślałem: „Och, czekaj, nie, rozumiem, jak to by działało…
To nieco skomplikowany pomysł, ale w wykonaniu jest bardzo prosty. Myślę, że każdy może to zrozumieć. Nie próbuję wtrącać tematów związanych z podróżami w czasie. To część kanwy naszej opowieści. W razie potrzeby zamieszczę fragmenty, ale nigdy nie próbuję pisać o podróżach w czasie. Nigdy nie próbuję tego na siłę. To tylko część zestawu narzędzi.
Obecnie weteran Marvela, Tom Hiddleston, bawi się z fanami, udzielając ostatnio osobnych wywiadów, w których w innym wywiadzie zasugerował, że jego czas w roli Lokiego dobiegł końca, stwierdzając, że ostatecznie powróci, a nawet ponownie połączy się z Thorem granym przez Chrisa Hemswortha.