Erin Kellyman o roli Karli Morgenthau, motywacjach Flag-Smashers i Star Wars
Wcielająca się w Karli Morgenthau Erin Kellyman wypowiedziała się na temat swojej roli, motywacji jej bohaterki oraz pracy zarówno na planie produkcji MCU, jak i Star Wars.
W jednym z niedawnych wywiadów aktorka Erin Kellyman wypowiedziała się nieco na temat jej roli, w którą wciela się w serialu The Falcon and the Winter Soldier. Grana przez nią postać, Karli Morgenthau, w komiksowej wersji jest mężczyzną – złoczyńcą noszącym pseudonim Flag-Smasher. W serialu Flag-Smashers to cała grupa ludzi, natomiast sam Karl został zastąpiony Karli.
Kellyman opowiedziała m.in. o motywacjach, które kierują Karli i grupie Flag-Smashers. Komiksowy Flag-Smasher jest postacią, która wyraźnie opowiada się przeciw nacjonalizmowi i ten element wyraźnie wybrzmiewa w poglądach grupy, która wyraźnie jest przekonana, że w czasie po pstryknięciu Thanosa ludziom żyło się lepiej. Tak mówi o tym sama aktorka:
Wydaje mi się, że Karli czuła, że ludzie byli bardziej zjednoczeni, kiedy połowa z nich zniknęła, że połączyli siły, ponieważ tego potrzebowali. I oczywiście musieli zmierzyć się z traumami, więc trochę bardziej trzymali się razem. Było w nich o wiele więcej poczucia jedności i myślę, że do tego [Karli] próbuje wrócić.
Aktorka nie uważa jednak, że Karli jest jednoznacznie złą postacią. Może się bowiem okazać, że, podobnie jak chociażby Bucky, otrzyma ona drugą szansę i przejdzie na stronę bohaterów. Co o tym mówi Kellyman?
Mam nadzieję. Mam nadzieję, że ludzie ją rozumieją. Myślę, że jeśli kogoś rozumiesz, możesz mu kibicować. Postać Karli ma wiele warstw i myślę, że… tak. To nie jest takie proste, to nie jest czarno-białe.
Odtwórczyni roli Karli wypowiedziała się także na temat samej pracy na planie serialu i tego, jak wyglądała jej współpraca z jego twórczyniami:
Miałam szczęście, że mogłam porozmawiać z [reżyserką] Kari [Skogland] i [współproducentkąą] Zoie [Nagelhout]. Obie sprawiły, że poczułam, że mieliśmy czas, aby podyskutować o mojej postaci i jej historii, co jest oczywiście bardzo pomocne.
Nie obyło się też bez porównywania pracy na planie produkcji z uniwersum MCU i Star Wars. Erin Kellyman wcieliła się bowiem w postać Enfys Nest w filmie Solo: A Star Wars Story. Jak zatem to wygląda?
W rzeczywistości są bardzo podobne w moim odczuciu. To jedne z dwóch największych franczyz, jakie istnieją. Bycie częścią ich obu jest bardzo dziwnym i surrealistycznym uczuciem. Czuję się bardzo szczęśliwa. To jeszcze nie wydaje się dla mnie całkiem realne.