„Heroes Reborn: American Knights #1” (2021) – Recenzja
Heroes Reborn: American Knights #1 (2021)
Thriller z herosami
Heroes Reborn: American Knights #1 to, o dziwo, całkiem udany komiks. Można by podejrzewać, że będzie sztampową historyjką kryminalną i trochę taki jest, ale jednocześnie to całkiem udana historia dla fanów. Najlepiej tych, pamiętających dobrze komiksy z przełomu XX i XXI wieku.
BACKED BY THE SQUADRON SUPREME, COMMISSIONER CAGE THINKS HE’S BULLETPROOF. HE’S DEAD WRONG. And it’ll take a Saint to prove it. Someone is cleaning up criminals who’ve escaped justice – and leaving a bloody trail in their wake. This is the Squadron’s world, and the age of vigilantes is over. Police Commissioner Luke Cage has one job: Find the scum and eliminate them – before ambition takes them beyond the city streets.
W omawianym przeze mnie znakomitym zeszycie Heroes Reborn: Marvel Double Action jego twórcy powrócili do klimatu, wyglądu i charakteru komiksów ze Spider-Manem (i nie tylko) z lat 70. XX wieku. Natomiast w tym komiksie autorzy sięgają do innego okresu, a mianowicie przełomu XX i XXI wieku, kiedy komiksy były rysowane w sposób czysty, dość szczegółowy, a w kolorze dominowały efekty komputerowe i całkiem sporo mroku.
I właśnie szata graficzna, która może pochwalić się tym, co napisałem powyżej, jest najlepszym, co zeszyt ma do zaoferowania. Fabularnie jednak też nie jest źle. To przyzwoity komiks akcji z zagadką i klimatem. Trochę brak w nim miejsca na należyte rozwinięcie opowieści, co jest bolączką większości one-shotów, ale nie na tyle, by rzucało się to mocno w oczy.
Reasumując, niezły komiks środka. Typowy akcyjniak, ale bardziej udany, niż można by się spodziewać, sugerując się poziomem większości tie-inów do eventu Heroes Reborn. Co cieszy, ale i rodzi pytanie, dlaczego nie ograniczyć dodatków tylko do dobrych historii? Odpowiedź chyba, niestety, jest jasna.
Autor: WKP
