KomiksyTeksty

„Ghost Rider: Robbie Reyes Special” #1 (2024) – Recenzja

Ghost Rider: Robbie Reyes Special #1 (2024)
Robbie Reyes Not So Special

Ghost Rider: Robbie Reyes Special. A raczej Not so spceial trzeba byłoby rzec. Niby tragedii nie ma, ale jednocześnie nic to ciekawego, nic, co by porwało. Trzy historie. Wszystko krótko, bez jakiegoś większego pomysłu i zachowawczo. Do przeczytania – tylko przez fanów – i zapomnienia.


REV YOUR ENGINES AND GET READY TO RIDE! Robbie Reyes, A.K.A. GHOST RIDER, burst into the Marvel Universe and has been blazing his own trail ever since! Celebrate Hispanic & Latin American Heritage Month with three brand-new tales from a host of talented writers, including Carlos Hernandez, Melissa Flores and the return of Felipe Smith (one of Robbie’s original creators), as they put Robbie through his paces and he races through the Marvel Universe! PLUS, the print debut of an ALL-NEW Ghost Rider!


Ten zeszyt to w sumie albo gadanie o niczym, za to z patosem, mające niby przybliżyć temat, niby zaciekawić, a zniechęcające, albo akcja, z której niewiele wynika, poza porcją płomieni buchających w ciemnościach. No i same te płomienie, a raczej to, co reprezetneują, czyli niezłą szatę graficzną i klimat, wypadają przyzwoicie. Ogląda się to całkiem do rzeczy, choć bardziej efekciarskie jest, niż efektowne, ale jednak.

Za to fabuły zawodzą. Może zabrakło miejsca, może talentu, może pomysłu, a raczej wszystkiego po trochu. Została pretekstowa robota. Miało to pokazać talent południowoamerykańskich twórców, a pokazały przeciętność i bylejakość wybranych artystów i samej postaci. Bo Reyes jakoś nigdy mnie nie kupił, nie po tych fajnych kreacjach jak Blaze (szczególnie w wykonaniu Ennisa) czy Ketch, a tu jeszcze widać, że nie ma za bardzo charakteru. Jak cały ten zeszyt.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x