KomiksyTeksty

„Rogue Storm” #1 (2025) – Recenzja

Rogue Storm #1 (2025)
Dla fanów Storm

Choć nie spodziewałem się wiele po komiksie Rogue Storm #1, okazało się, że jest on całkiem przyzwoitą lekturą. Niezłą – tylko, albo aż, zależy jak na to spojrzeć – ale nie niosącą zawodu. Może nie idealną, ale mimo wszystko nadającą się do przeczytania, szczególnie dla fanów Storm.


KILL THE GODDESS, SAVE THE WORLD! X YEARS LATER, with Earth’s gods gone, only ORORO MUNROE, the mutant god of storms remains. She is a goddess driven mad by dark magic and grief. Now, as STORM threatens to freeze the world into a new Ice Age, Rogue leads a team of killers and legends – Gateway, Iceman, Fantomex, Spiral and Warpath. The sole mission of this Uncanny X-Force: kill Storm.


Ten komiks jest niezły, ale nie jakiś szczególny i o tym trzeba pamiętać. Ma parę fajnych momentów, a pisząc fajnych mam na myśli tych z emocjonalną podbudową czy pogłębiających relacje między postaciami. Nie, żeby była w tym od razu jakaś głębia, ale strasznej płycizny też nie ma. Tylko mogłoby to być na więcej stron i zyskać nieco rozmachu i mocniejszego wejścia w poszczególne elementy, a jeszcze bardziej wyeksponować samą Storm, której czuje się tu pewien niedosyt.

Rysunki natomiast to taki mix, w którym jest i fajnie, i słabo. Są mocniejsze panele, są momenty, jest klimat, a czasem wali to wszystko po oczach kiepskim kolorem, szkicowym podejściem do plansz, jakby od niechcenia zrobionych na kolanie i dziwnym wykonaniem. I mnie to jakoś nie porwało, nie urzekło, już okładka Ramosa jest o wiele lepsza, niż środek jako całość, a jej przecież sporo i tak brakuje.

Niemniej przeczytać można. Są fajne momenty, są udane rzeczy, bywają nietrafione, ale ogół nie jest zły. Na tle wydanego w tym samym czasie zeszytu o X-Men jest całkiem dobrze.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tomasz

Rysunki często potrafią zepsuć wszystko.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x