„Avengers: Najpotężniejsi historyczni bohaterowie” (Tom 11) – Recenzja
Avengers: Najpotężniejsi historyczni bohaterowie (Tom 11)
Kojarzycie ten odcinek What If…?, w którym sławni Mściciele Marvela żyją w czasach kilka wieków przed naszymi? Komiks Avengers: Najpotężniejsi historyczni bohaterowie to trochę to samo, ale w wielu wariantach po kolei i na większą skalę.
Jedenasty tom przygód Avengers z serii wydawniczej Marvel Fresh!
Demon Mephisto ostrzy sobie zęby na całe multiwersum, a Avengers są za słabi, by stawić mu czoło. Plan? Cofnąć się w czasie i zebrać ekipę bohaterów, o których nikt nie słyszał… aż do teraz! Są wśród nich: superkowboje Reno Phoenix i Starbrand Kid z Dzikiego Zachodu, Sierżant Szardos – czarodziej w hełmie z drugiej wojny światowej, oraz Upiorny Ronin z dawnej Japonii, który włada ostrzem wykutym w ogniu piekieł. Czy z ich wsparciem Avengers zdołają pokonać Mephisto? Jaką rolę odegra powrót Hawkeye’a?
Autorem tej opowieści jest Jason Aaron, zdobywca Nagrody Eisnera i innych najważniejszych komiksowych wyróżnień, znany z takich serii jak: „Skalp”, „Thor Gromowładny” i „Potężna Thor”, „Punisher Max” czy „Conan Barbarzyńca”. Rysunki stworzyli między innymi Ivan Fiorelli („New Champions”) i Javier Garrón („Inhumans kontra X-Men”, „Śmierć X”).
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach #57–62 serii „Avengers”.
Zaczęło się intrygująco, bowiem w czasach II wojny światowej, a historie o walce z ‘magicznymi nazistami’ zawsze mają potencjał. Potem jednak dosyć szybko przyszło zmęczenie formą, ot skakanie po osi czasu i sceny walki, trochę taki tani fan serwis. Niby z potencjałem te pojedyncze historie i postacie w nich przedstawione, ale z drugiej strony to jakby w kółko to samo i nie znając ich wcześniej ciężko się zaangażować. Sytuację zmieniła, co bardzo ironiczne, historia osadzona w czasach współczesnych. Lecz nie ze względu na tło, a na tematykę. Tutaj wreszcie nie chodzi o walkę samą w sobie, wreszcie dostajemy coś głębszego, dylemat, materiał do przemyśleń. Ten fragment wnosi całość na wyższy poziom . Kolejne, nawet pomimo swoich licznych podobieństw do początku tomu, mają już w sobie coś ciekawszego, angażują, zadają pytania bez oczywistych odpowiedzi. A potem wreszcie docieramy do absolutnych początków ziemskich herosów z tego uniwersum i robi się jeszcze ciekawiej… I koniec.
Nowy zeszyt o przygodach Avengers to bardzo krótka historia na pojedyncze posiedzenie. Jest to ewidentnie jedynie wstęp do czegoś większego, trochę taki odcinek-wypełniacz w serialu, zapowiedź prawdziwie istotnych wydarzeń. Jego najmocniejszą stroną są cudowne ilustracje autorstwa Ivana Fiorelliego oraz Javiera Garrona, więc spokojnie mogę go nazwać wizualną perełką. Do mnie osobiście trafił również swoim nastrojem i tematyką rozważań nad ludzką naturą, ale nie ma tu mowy o zgłębianiu tej tematyki, jest ona jedynie poruszona. Nie ma możliwości nazwania go pozycją obowiązkową; nawet cena 59,99 zł sugeruje, że nie jest to najistotniejszy fragment większej historii; ale jeżeli zbieracie bądź po prostu czytacie cały ten cykl, to najpewniej ta lektura pomoże Wam zbudować w sobie wyczekiwanie i ekscytację przed kontynuacją.
Autor: JJ

Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja przekonała Was do zakupu – opisywany tom/serię możecie nabyć tutaj.





Czasami grafika potrafi uratować komiks.