„Spider-Verse vs. Venomverse” #1 (2025) – Recenzja
Spider-Verse vs. Venomverse #1 (2025)
Pająki kontra symbionty
Wiecie, co tu za chwilę napiszę. Pewnie sami czujecie to samo. Pająki z różnych światów i symbionty z różnych światów. Serio? Znów, tylko nieco inaczej, bo tym razem się naparzają między sobą? Ech, ile można. Niestety, jak widać można. A czy można się w to wgryźć? O dziwo nawet tak, tragedii nie ma, to typowy przeciętniak nastawiony na akcję, nic szczególnego, ale przeczytać się da. Pytanie tylko po co. Oto Spider-Verse vs. Venomverse #1 (2025).
SPIDERS VERSUS SYMBIOTES! The arachnid war is here! With the fates of the SPIDER-VERSE and VENOMVERSE hanging in the balance, these eight-legged warriors will stop at nothing from protecting their people – or die trying! Will SPIDER-MAN and friends succeed in protecting the Web-Heart? Or will VENOM and his symbiotic comrades prove that the Hive-Mind fights for its survival? Meet the newest Web-Head SPIDER-PROWLER as well as the mysterious symbiote YALEO as this savage battle risks their extinction!
Plus, że scenarzysta jest świadom, za jaką kaszanę się zabrał, więc daje nam chwilę wprowadzenia, a potem od razu wali akcją. I o to w zasadzie chodzi. O akcję. O popatrzenie na różne postacie w nowych wersjach. I tyle. Widać, że stara się zbliżyć do Spiderversum, nie wychodzi mu to, ale stara się. I stawia na to, by było widowiskowo. Wyrugowanie intelektualnie, bez świeżości i bez pomysłu, ale widowiskowo. I tak po części jest.
Po części, bo graficznie rzecz jest dość przeciętna. Grafiki to balansowanie między tym, co rysownikowi wychodzi (dynamiczne sekwencje), a tym, za co zabierać się nie powinien (twarze, miny etc.). Efekt jest dość nijaki, ale że króluje tu akcja, można rzucić okiem. I chociaż to rzecz stricte dla zagorzałych fanów różnych wersji Pająków i Venomów, mieliśmy już gorsze historie z ich udziałem.
Autor: WKP
