KomiksyTeksty

„Fantastic Four: Fanfare” #1 (2025) – Recenzja

Fantastic Four: Fanfare #1 (2025)
Niezbyt fantastyczna trójka

Ktoś w Marvelu wpadł na pomysł, że uczci Fantastyczną Czwórkę czteroczęściową mini-serią Fantastic Four: Fanfare. Zamysł fajny, ale jednocześnie uznano, że każdy zeszyt będzie liczył po trzy różne krótkie historie. Trzy. Nie cztery, ale trzy. Niby drobiazg, ale szkoda, bo jednak 4×4 to by się tak fajnie komponowało w przypadku tej ekipy, a tu niestety. A cała reszta? Co tu dużo mówić, jedna fajna historia i straszne przeciętniactwo w całej reszcie. Może kolejne numery przyniosą dobre rzeczy, parę nazwisk wydaje się to obiecywać, ale nie oszukujmy się, to będzie taka seria, która właśnie nielicznymi historyjkami będzie stała.


MARVEL’S FIRST FAMILY! In this special, full-color anthology series, each issue focuses on a particular member of the team! For this inaugural outing, Mark Waid and Ramon Rosanas depict an escalating prank war between the Human Torch and the Thing; Alan Davis sends the team into hazards deep underground; and Andrew Wheeler and Sara Pichelli reveal what happens when the Mole Man interrupts Johnny Storm’s star-making turn on reality television!


Kto zrobił najlepszy komiks? Bez dwóch zdań Mark Waid, gość to czuje, gość potrafi, okej, bywa, że robi też takie dość sztampowe komiksy, ale i przy nich bawiłem się całkiem nieźle. No a tu pokazuje, że fajnie czuje ekipę i ich losy i z lekkością fajnie opowiada. Gorzej jest dalej, bo jak swoje komiksy pisze Davies wie chyba każdy. Czytaliście jego Fantastyczna czwórka: Koniec? No to wiecie, jak oczywiste i sztampowe to było, a tu jest jeszcze gorzej. A najsłabsze mamy na koniec, bo Andrew Wheeler serwuje nam niestety, ale kiczowatą opowiastkę o Johnnym w teleturnieju romantycznym.

Rysunkowo jest nieźle, ale też bez wow. Po prostu typowa, rzetelna robota – choć najsłabiej, o dziwo, wypada Davis. Całość zaś to, jak pisałem, antologia bardzo nierówna. Miniseria, którą pewnie bez straty można by okroić do jednego tylko zeszytu z najlepszymi historiami, ale jak widać po tym – i zapowiedziach kolejnych – postawiono na jedną, dwie niezłe historie na zeszyt i zapychacze, by rozciągnąć to wszystko do granic możliwości.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x