„Ultimate X-Men” (Tom 6) – Recenzja

Ultimate X-Men (Tom 6)
Świat mutantów się rozrasta

Drugi tom Ultimate X-Men Briana K. Vaughana – i zarazem ostatni jego autorstwa, potem serie przejął Robert Kirkman i będzie się nią zajmował aż do #93 zeszytu włącznie (ale to pieśń przyszłości) – to znów kawał dobrej rozrywki dla fanów. Fajna zabawa motywami i schematami, plus równie fajna konwersja postaci. No świetna rzecz i tyle.


Profesora Charlesa Xaviera, mentora młodych X-Men i zaprzysięgłego pacyfistę, czeka trudna próba: musi ocalić ludzi przed nastoletnim mutantem, który wziął ich na zakładników podczas napadu na bank. Tymczasem Storm podróżuje na daleką północ, żeby odnaleźć Wolverine’a, a Lorna Dane, mutantka z konkurencyjnej szkoły Emmy Frost, przypadkiem popełnia straszliwą zbrodnię. Czy X-Men pospieszą jej na ratunek czy raczej wydadzą ją agencji SHIELD? Czy zaryzykują bratobójczą wojnę? I jaką rolę odegra w tej intrydze Magneto?

Scenariusz napisał Brian K. Vaughan („Ex Machina”, „Runaways”, „Y – ostatni z mężczyzn”), a rysunki stworzyli Steve Dillon („Kaznodzieja”, „Punisher Max”), Stuart Immonen („All-New X-Men”, „Ultimate Spider-Man”) oraz Tom Raney („Anihilacja: Podbój”). Album zawiera zeszyty „Ultimate X-Men” #58–65 i „Ultimate X-Men Annual” #1.


Ultimate X-Men mają szczęście do świetnych scenarzystów. I jednocześnie takich, którzy wiedzą co chcą zrobić i nie ciągnąć tego na siłę, kiedy pomysłów już brakuje. Cykl zaczął Mark Millar, który już ma taki zwyczaj, że zrobi kilkanaście czy kilkadziesiąt zeszytów danego tytułu, ot póki mu się chce, i siada do innego projektu. Tu machnął niemal czterdzieści zeszytów, wliczając event Ultimate War, a po nim serią zajął się Bendis, który pracował jednocześnie nad Ultimate Spider-Manem i wycisnął z siebie 12 kolejnych zeszytów, z tym Pająkiem zresztą poplątanych mocno. A  po tym Bendisie mamy obecnie Vaughana, który jednocześnie kończy właśnie przygodę z opowieścią. Ale znakomicie ją kończy.

No i jest tu przede wszystkim akcja, ale jednocześnie kontynuuje wprowadzanie nowych dla Ultimate postaci. Ostatnio dał nam chociażby Mr. Sinistera, teraz dorzuca Lady Deathstrike, Mystique czy Polaris (między innymi, oczywiście) i wyciska z nich całkiem sporo. Może bardziej to akcyjniak, może brak świeżości poprzedników, ale zabawa jest bardzo dobra. I nie jest też tak, że rzecz jest wtórna, bo niby to było, niby to znamy, a jednak spod jego ręki wychodzi coś, co potrafi nas kupić i ująć, zabawić, a nawet zaintrygować. I mnie to kupuje.

A przecież jeszcze graficznie jest równie dobrze. Bo Dillon, bo Immonen, bo nawet Raney fajnie wypada. Jest w końcu z klimatem, z realizmem, jest widowiskowo i nastrojowo. A jeszcze ładnie wydane, no zachęca do sięgnięcia i tyle. a sięgnąć warto, zachęcam. Polecam.


Autor: WKP


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja przekonała Was do zakupu – opisywany tom/serię możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij