KomiksyTeksty

„Black Widow #1” (2020) – Recenzja

Black Widow #1 (2020)
Wdowa raz jeszcze

Premiera filmu Czarna Wdowa coraz bliżej, fani Marvela w końcu doczekają się kolejnej produkcji z ich ulubionej serii. Nic więc dziwnego, że na rynku pojawił się właśnie kolejny komiks z tą bohaterką. Black Widow (2020) #1, bo o nim mowa mógł być odcinaniem kuponików, mógł być po prosu żerowaniem na marce i fanach, ale na szczęście dzięki wysiłkom dwóch zaangażowanych w projekt kobiet okazał się bardzo dobrym zeszytem wprowadzającym do równie dobrej opowieści.

KELLY THOMPSON. BLACK WIDOW. ‘NUFF SAID! Best-selling, Eisner–nominated writer Kelly Thompson (CAPTAIN MARVEL, STAR) and rising star artist Elena Casagrande (Catwoman) launch a new BLACK WIDOW series that changes everything! Natasha Romanoff has been a spy almost as long as she’s been alive. And she’s never stopped running, whether she was working for the good guys…or the bad. But Natasha’s world is about to be upended. Beyond San Francisco’s Golden Gate lies a mystery that only the Marvel Universe’s greatest spy can solve. Don’t miss the heartbreaking thrill ride of 2020!

Kelly Thompson, scenarzystka tego komiksu, zasłynęła głównie dzięki pracy nad serią Captain Marvel. Doświadczenia w pracy nad przygodami tamtej bohaterki z dobrym skutkiem przeniosła na plan przygód Wdowy, zmieniając je w dynamiczne, pełne akcji i nastrojowych scen sensacyjno-szpiegowskie dzieło. Wybitnych i ambitnych rzeczy nie ma co tu szukać, ale to po prostu kawał dobrej rozrywki, którą czyta się lekko, szybko i bez chwili znudzenia. Klimatycznej, bardziej poważnej niż np. filmy o Bondzie, ale jednocześnie lżejszej niż te traktujące o losach Jasona Bourne’a.

Wszystko to wieńczy dobra szata graficzna. Rysunki Eleny Casagrande są proste i uzupełnione o równie prosty, stonowany i ograniczony do niewielkiej palety barw kolor i dlatego wypadają tak znakomicie. Pod tym względem zeszyt przypomina znany w Polsce album Czarna Wdowa z linii Marvel Now 2.0. Zresztą poziom całości też jest bliski tamtemu komiksowi. Jeśli więc przypadł Wam do gust albo po prostu lubicie Czarną Wdowę i chcielibyście zeszyt, który nie wymaga od Was znajomości skomplikowanych relacji i wydarzeń, śmiało możecie sięgnąć. Dobra, nastrojowa i dynamiczna zabawa zapewniona.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Diziti

Natasha Romanoff to zabójczyni szkolona do tego od najmłodszych lat. Czarna Wdowa nie jest Deadpool’ em, nie rozmawia z przyszłymi ofiarami. Tylko po prostu zabija. To może bardzo źle wygląda ale tak po prostu jest.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x