„Web of Black Widow #1” (2019) – Recenzja
Web of Black Widow #1 (2019)
Black Widow: Year One?
Miniseria Web of Black Widow to rzecz typowa dla przygód Czarnej Wdowy. Nie jest to więc opowieść superhero, a niezły, staromodny komiks szpiegowski, który jednocześnie mocno osadzony jest w losach uniwersum Marvela. Kto lubi bohaterkę, nie zawiedzie się, podobnie jak miłośnicy Bonda czy Bourne’a. Ale i fani superbohaterskich opowieści nie będą zawiedzeni.
Tajemniczy wróg grzebiący w przeszłości naszej bohaterki, zmusza ją do powrotu – do tego, co było i, oczywiście, do akcji. Jakie sekrety skrywa jeszcze Natasha Romanoff? I komu będzie mogła zaufać w tym, co nadciąga?
Pamiętacie wydany jakiś czas temu w naszym kraju album Czarna Wdowa: Powrót do Domu z linii wydawniczej Marvel Classic od Egmontu (część powtórzono potem w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela)? Jeśli podobała się Wam tamta opowieść, także z tej będziecie zadowoleni. Bo jakościowo obie historie są do siebie zbliżone. Fabularnie to typowa szpiegowska sensacja, utrzymana w dość mrocznym klimacie. Web of (w sumie ciekaw puszczenie oka do miłośników Spider-Mana – w końcu to w jego serii debiutowała Wdowa) jest mniej krwawa i nie tak dojrzała, ale też dobrze sobie radzi z tematem. Przy okazji daje nam kilka ciekawych informacji o przeszłości bohaterki, ale to już odkryjcie sami.
O wiele lepiej od wspomnianego klasycznego tomu wypadają tu ilustracje. Kreska jest czysta, kolory stonowane, postacie dość realistyczne. Owszem, całość nie jest tak znakomita, jak okładka, ale też wpada w oko. Wszystko to daje nam ciekawy zeszyt, otwierający wartą uwagi mini-serię. Oby film o przygodach Wdowy (swoją drogą, gdyby nie jego zapowiedź, komiks ten by nie powstał) był równie udany – w co niestety wątpię, bo IMO rola Scarlett jako Wdowy to chyba najgorsze, najbardziej drętwe dokonanie tej aktorki w całej jej pełnej marnych ról karierze…
Autor: WKP
Bardzo lubię odtwórczynię roli Czarnej Wdowy. Tej dobrej Czarnej Wdowy. Jeśli można w ten sposób napisać.
A ja bardziej obdarzyłem dobrym uczuciem tę złą Czarną Wdowę.
Macie się o co spierać. Jakby to było istotą tego filmu.
Scarlett Johanson to bardzo dobra aktorka i bardzo dobra inkarnacja Czarnej Wdowy
Bardzo dobrze napisane. Owa aktorka dała tej bohaterce komiksów drugie życie.
Drugie nie drugie ale popularność.