"Marvel: 1000x Połącz Kropki" – Recenzja
Połącz kropki – zostań artystą Marvela
Kto z Was nie bawił się kiedyś w „połącz kropki”? Założę się, że wszyscy zetknęliście w dzieciństwie z tą kreatywną rozrywką, gdzie rysując kreski od punktu do punktu, tworzyliście obrazy. Oczywiście kropek w tamtych łamigłówkach było najczęściej kilkanaście, ewentualnie kilkadziesiąt, co sprawiało, że taka forma zabawy potrafiła szybko się znudzić, co więcej, była ona kierowana raczej do najmłodszych. Aż przyszedł czas na zmiany.
Od pewnego czasu na rynku zaczęły pojawiać się przeróżne „książeczki antystresowe” dla dorosłych. Oprócz wszelakich skomplikowanych kolorowanek, postawiono też na stare, dobre kropki w unowocześnionej wersji.
Wydawnictwo Insignis mając na uwadze fakt, że nie wszystkich zainteresują kwiatki, zwierzęta, znane obrazy czy budowle, skierowało swoją ofertę także do fanów Marvela, wydając dwa albumy: Niesamowite 1000x Połącz kropki: Superbohaterowie Marvela oraz 1000x Połącz kropki: Spider-Man, pomysłu Thomasa Pavitte’a, nowozelandzkiego artysty-grafika, autora rysunku złożonego z rekordowo wysokiej liczby kropek – słynnej Mony Lisy w 6239 połączonych punktach.
Liczba 1000 nie pojawia się w tytułach książeczek przypadkowo, bynajmniej. By własnoręcznie stworzyć podobizny Spider-Mana, Doctora Strange’a, Doctora Octopusa, Black Cat, Iron Mana, Kapitana Ameryki i wielu innych naprawdę będziecie musieli połączyć 1000, a nawet 1700 kropek.
Albumy wydane są bardzo starannie. Duży format książek i półsztywna okładka już na pierwszy rzut oka dają pozytywne wrażenie. W środku za to dzieją się cuda – dwadzieścia stron z mrowiem punkcików, które trzeba połączyć, przyprawia o (pozytywny) zawrót głowy. Kredowy papier jest na tyle gruby, by uniknąć przebijania tuszu na kolejne postacie, nie jest też śliski, przez co łatwo stawia się kreski ołówkiem, pisakiem czy koloruje całość kredkami. Dodatkowo, każda strona jest perforowana, tak, żeby gotowy rysunek można było wyrwać, oprawić i powiesić na ścianie.
Tworzenie obrazka zaczynamy naturalnie od punktu z numerem 1, który, jako jedyny, dla ułatwienia oznaczony jest gwiazdką. Żeby nie pogubić się w gąszczu pozostałych kropek, są one, co 100, oznaczane różnymi kolorami. Niestety, są też malusieńkie i czasem dobrą chwilę zajmuje nam znalezienie kolejnej. Na niektórych stronach punkty wydrukowane są niewyraźnie, dlatego polecam rysowanie tylko przy jasnym świetle, a i lupa czy szkło powiększające mogą się przydać (naprawdę!).
Osobiście najlepiej łączyło mi się kropki za pomocą dobrze zatemperowanego, półtwardego ołówka, ale równie dobrze możecie użyć długopisu, kredki lub pisaka. Podobnie ma się sprawa z liniami. Nie używałam linijki, a moje kreski są bardziej falowane niż proste, jednak wierzcie mi, obowiązuje tu pełna dowolność. Róbcie jak chcecie, to Wasze dzieło. Na pewno będzie dobrze, a nawet fantastycznie. Nie ma też co się martwić, jeśli pomylicie się i połączycie ze sobą złe numery. Jasne, ołówek zmażecie, gorzej z długopisem, ale naprawdę możecie to zostawić tak, jak jest i dalej uważać już na kolejność – nie wpłynie to na efekt końcowy.
Albumy z superbohaterami to przede wszystkim wciągająca, świetna zabawa. Gwarantuję, że będziecie dumni z każdego obrazka, który stworzycie, a rodzina i znajomi będą chcieli Wam podkraść kilka z nich (tak, z żalem się nimi podzieliłam). Polecam książeczki wszystkim, niezależnie od wieku. Mogłabym długo zachwalać całość, ale i tak, najlepiej zrozumiecie to wtedy, gdy sami sięgniecie po Połącz kropki. Kupujcie (cena katalogowa jednej, jak i drugiej książeczki wynosi 39,99zł) i poczujcie się przez chwilę jak prawdziwi rysownicy Marvela, bo warto!
Autorka: Zireael