Anthony Mackie wytknął MCU brak różnorodności. Teraz rozwinął wypowiedź!
Anthony Mackie powrócił do tematu braku różnorodności rasowej w MCU – wyjaśnił swoje wcześniejsze słowa.
W czerwcu tego roku Anthony Mackie wcielający się w MCU w postać Falcona/Sama Wilsona wypomniał Marvel Studios brak różnorodności rasowej na planach produkcji i skrytykował fakt, że tylko przy filmie Black Panther przeważała czarnoskóra obsada i ekipa filmowa. Fani zarzucili mu wtedy hipokryzję, więc aktor w nowym wywiadzie dla Fatherly rozwinął swój komentarz.
Ujmę to tak: nie sądzę, żeby to, co się dzieje, było problemem rasizmu. Myślę, że to problem braku świadomości. Uważam, że większości firm, łącznie z Marvelem, wydaje się, że robią to, co powinny. W żadnym wypadku to nie wystarczy, nie w takim kształcie czy w takiej formie. Dla mnie istotne jest, by poparli swoje słowa czynami. Nie można obsadzić czarnoskórego kolesia w roli jednego ze swoich głównych superbohaterów i nie oczekiwać, że będzie on poruszać ten temat. Ten temat jest w moim DNA .
To dla mnie ogromna szansa, jestem częścią uniwersum Marvela, więc moim zadaniem jest upewnienie się, że to uniwersum jest tak dobre, jak to tylko możliwe. Każda gruba ryba w naszej branży, jeśli urządza przyjęcie w swoim domu, to to przyjęcie jest w 98% białe. Jeśli pójdziecie do ich biura, to ich biuro też jest w 98% białe. To odzwierciedla ich rzeczywistość.
Następnie Mackie odniósł się do tego, jak to było zostać naznaczonym na następcę Kapitana Ameryki:
To było upokarzające, tylko ze względu na moją przeszłość i to, skąd pochodzę. A jeszcze bardziej upokarzające, biorąc pod uwagę to, gdzie jesteśmy jako kraj. Marvel dokonał wiele, jeśli chodzi o aktorów przed kamerą. Mają Kapitana Amerykę, który przekazuje tarczę czarnoskóremu facetowi. Każde studio musi zrobić więcej, aby wprowadzić więcej [różnorodnych] ludzi do tego biznesu.
Najwyraźniej Mackie planuje wykorzystać swoją pozycję jako nowy Kapitan Ameryka, by zwiększyć świadomość problemów rasowych w Hollywood. Biorąc pod uwagę obecnie panujące w tym temacie nastroje, nie tylko w USA, pomysł może wypalić lub nie. Jak uważacie?
Źródło: CBR
Nie rozumiem takiej indoktrynacji…
My tu nie widzimy żadnej indoktrynacji 😉
Anthony mówi przede wszystkim o dawaniu szansy różnym ludziom, w czym nie ma niczego złego. Ja widzę w tym wręcz coś pozytywnego, bo otwarcie się na inne kultury to też otwarcie się na różne, ciekawe historie czerpiące garściami z tych kultur. Już „Black Panther” to pokazał i mam nadzieję, że „Shang-Chi” a nawet „New Mutants” będą to dalej udowadniać.