„Captain Marvel” – Międzynarodowy plakat
Kampania promocyjna filmu Captain Marvel zdaje się rozkręcać z każdym kolejnym dniem. Dopiero co zaprezentowano nowe szkice koncepcyjne, a do sieci wleciał następny plakat. Tym razem międzynarodowy.
Najnowszy plakat z Captain Marvel nie różni się w zasadzie od tego oryginalnego. Na pierwszy rzut oka mamy po prostu nieco inną paletę barw, aczkolwiek okazuje się, że napis umieszczony na grafice również ma inne znaczenie, niż ten na ilustracji pierwotnej. Tym razem zamiast Higher, Further, Faster (Wyżej, Dalej, Szybciej), dostajemy Lost Past, Memories Trapped, Powers Gained. Is this me? The Story before the Avengers, co w wolnym tłumaczeniu oznacza:
Utracona przeszłość, uwięzione wspomnienia, uzyskane moce. Czy to na pewno ja? Oto historia, do której doszło przed założeniem Avengers.
Ma to jak najbardziej sens, gdyż w trakcie trailera Carol wspomina o tym, iż miewa przebłyski dawnego życia na Ziemi, ale sama nie jest tego wszystkiego pewna, bo sama nie wie czy zdarzyło się to naprawdę. Tego dowiemy się oczywiście wraz z marcową premierą CM, a tymczasem zapraszamy do zerknięcia na wspomniany plakat (oraz ten pierwszy, który udostępniono jakiś czas temu).
Film przedstawia losy Carol Danvers w momencie, gdy ta staje się jednym z najpotężniejszych herosów w kosmosie. W tym samym czasie Ziemia dostaje się w sam środek galaktycznego konfliktu pomiędzy dwiema kosmicznymi rasami – Kree i Skrull. „CM” to całkiem nowa przygoda, rozgrywająca się w latach 90.
CM wejdzie do kin 8 marca 2019. Dzięki osadzeniu akcji w latach 90. mamy poznać origin story nowej postaci, która w końcu zasili skład Avengers.
Źródło: ComicBook
Bardzo eleganckie logo. Nie mogę się doczekać filmowej Kapitan Marvel i Avengers 4. Mam nadzieje, że Carol rozwali Thanosa (pokazując Thorowi i Hulkowi jak to się robi ;)) i przywróci pokój we wszechświecie by zająć się walką z „przyziemnymi” problemami takimi jak rasizm, ksenofobia, homofobia czy seksizm. Mam też nadzieje, że Steve Rogers zginie (nie dlatego, że nie lubię Chrisa Evansa wręcz przeciwnie, jest sexi ;)) i jego miejsce tak jak w komikach zajmie Falcon (byłaby to dużo bardziej realistyczna, „na czasie” twarz współczesnej Ameryki;)). Nie śmiem marzyć by Disney poszedł dalej i Iron Mana zastąpiła Ironheart , a Thor… Czytaj więcej »