„Conan: Wojna węży” – Recenzja

Conan: Wojna węży

Po raz kolejny dane mi było „zatopić kły” w opowieści dotyczącej wspaniałych przygód dzielnego wojownika – Conana. Tym razem nasz silny i umięśniony protagonista będzie współpracował z dość ciekawą grupą osobników. Oto komiks Conan: Wojna węży (od wydawnictwa Egmont Polska).

Całość tomiku Conan: Wojna Węży rozpoczyna się od ukazania starego domu, a w nim niejakiego Jamesa Alisona na łożu śmierci. Niby nic nie wskazuje na wyjątkowość tej sytuacji, ot stary człowiek spotka się ze śmiercią, jednak, gdy dalej śledzimy jego monolog prowadzony na kartach omawianego tu woluminu, dowiadujemy się, że posiada on bardzo interesującą umiejętność – reinkarnację. James wie, że sam nie jest w stanie walczyć z przedwiecznym wężowym bóstwem, dlatego tez kontaktuje się z czwórką wybrańców. Jednym z nich jest Solomon Kane – purytanin i obrońca ludzkości przed złem tego świata. Kolejny to tytułowy Conan Barbarzyńca. Trzecie miejsce przypada wojowniczce Agnes. Na czwartej pozycji znalazł się zaś dobrze znany fanom superbohaterów Moon Knight. Jak wiadomo, Księżycowy Rycerz nigdy nie jest sam (gdyż posiada kilka osobowości/jaźni)M, a za wszystkim co wyprawia, stoi nie kto inny, a Khonshu (egipski bóg księżyca i zemsty). Znając go, będzie miał on w tej historii własne plany i zamiary w temacie udziału Marca Spectora w całym tym przedsięwzięciu. Jest to dość unikatowa mieszanka. Wręcz wybuchowa, a już na pewno zachęcająca do przeczytania Wojny Węży.

Scenariusz (autorstwa Jima Zuba) jest fenomenalny. Podoba mi tu przede wszystkim połączenie postaci z różnych dzieł/światów i kompletnie innym klimacie. Jest to świetny pomysł, a przy okazji oddanie hołdu światom i postaciom stworzonym przez Roberta E. Howarda. Poza tym, nie od dziś wiemy, że zestawianie ze sobą elementów diametralnie różniących się od siebie, a nawet stojących po przeciwnych stronach osi, daje masę możliwości i zwyczajnie się sprawdza. Opowieść przedstawiona w komiksie jest pełna przygód, interakcji, dynamizmu i pozbawiona zbędnego gadania. Jak na Conana przystało, pojawia się tu sporo elementów gore oraz typowego surowego fantasy (czyt, jest brutalnie). Barbarzyńca stawia czoło wielu potworom i problemom, a to co początkowo wydaje się oczywistym, koniec końców wcale takim nie jest. Na czytelników czekają tu zwroty akcji i inne ciekawe zabiegi, które wzmagają chęć zapoznania się z utworem aż do samego końca.

Warstwa graficzna, za którą odpowiedzialni są różni autorzy (Eaton, Segovia, Pizzari, Guara) mówiąc najprościej (a nawet memicznie) – „robi wrażenie”. Tomik składa się z czterech zeszytów (z serii Conan: Serpent War) wydanych pierwotnie w 2019, a kolorystyka i rysunki, które zostały w nich zaprezentowane, kunsztem oraz kreską nie odbiegają od siebie. Całość opowieści wygląda spójnie, miejscami bardzo kontrastowo, aczkolwiek wydawać by się mogło, że dodaje to ilustracjom większej werwy. Osobiście uważam, ze została tu wyraźnie zarysowana granica pomiędzy światem rzeczywistym, a wyobraźnią umierającego Jamesa. Aktualna rzeczywistość ma ostrą kreskę i przepiękne, mocne kolory. Z kolei myśli Alisona są fantastycznie przeobrażone w zacierające się obrazy, opatrzone niebieskawo-fioletową poświatą.

Wojnę Węży uznaję za intrygującą, a nawet nietuzinkową podróż Conana. Głównie ze względu na grupę bohaterów w jakiej Barbarzyńca tym razem się znalazł. Tytuł polecam przede wszystkim fanom Cymeryjczyka oraz tym osobom, które po raz pierwszy będą miały z nim do czynienia, a chciałby zetknąć się z czymś głębszym niż kolokwialne i typowe „walenie po mordzie”.  Komiks nie zawodzi i trzyma poziom (a nawet pion).


Autorka: Lynn


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja przekonała Was do zakupu – opisywany tom/serię możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij