„Ghost Rider: Final Vengeance” #1 (2024) – Recenzja
Ghost Rider: Final Vengeance #1 (2024)
Komu płonie czacha
Ghost Rider: Final Vengeance, czyli kolejna mini-seria z Ghost Riderem w roli głównej. Tym razem ośmioczęściowa. Kim się okaże nowy Duch Zemsty to już w zasadzie wiadomo od dłuższego czasu, więc ten pierwszy zeszyt to w generalnie taka formalność, dość zbędna. Fajnie się to czyta, ale nie dowiadujemy się z tego wszystkiego niczego nowego – no chyba, że nie śledzimy żadnych informacji z komiksowego świata i na czysto zasiadamy do lektury.
WHO IS THE NEW SPIRIT OF VENGEANCE? Johnny Blaze was bonded with the Spirit of Vengeance. Unwilling to be a monster, Johnny used this demon from Hell to do good as the Ghost Rider. But heroism isn’t what the Rider was meant for. So who will be the new Spirit of Vengeance? And what will it mean for the Marvel Universe? Find out in this extra-sized first issue by writer Benjamin Percy and hot new art sensation Danny Kim!
No więc tak, ta jedynka to, jak pisałem, taka formalność. Prolog właściwie, który w formie komiksowej opowieści prezentuje nam to, co już znamy, co wiemy i czego się spodziewaliśmy. Nie ma tu nic więcej, nic ponad, ale nadal czyta się to dobrze i przyjemnie. Liczyłem jednak, że skoro temat jest tak oczywisty, scenarzysta rzuci nam go w twarz na początku i nie będzie tego wszystkiego zbędnie odwlekał, ale odwleka i to trochę razi. Jakby na siłę chciał przedłużyć, przeciągnąć i tym samym wydłużyć zbędnie miniserię.
Ale gdy przymknąć na to oko, zabawa jest naprawdę przyjemna. Głównie dzięki fajnym ilustracjom, bo na stronach jest mrocznie i ogniście. Więc wygląda to naprawdę dobrze, ma klimacik, a całość nieźle wprowadza w nową serię z Czachą. Oby tylko kolejne zeszyty nie były tak zbędnie przeciągnięte fabularnie, to będzie dobrze.
Autor: WKP
