Kevin Feige o skomplikowanych prawach do Namora!
Kevin Feige chciałby widzieć Namora w MCU, jednak utrudnia to zagmatwana kwestia praw do tej postaci.
Chociaż fani ciągle domagają się, by Marvel Studios wprowadziło do swoich filmów władcę Atlantydy – Namora – nie zanosi się na to, by miało nastąpić w najbliższym czasie. Kevin Feige po raz kolejny zabrał głos w tej sprawie, wyjaśniając, że wcielenie Sub-Marinera do MCU jest o wiele trudniejsze, niż się wydaje. Nie traci jednak nadziei, bo sam chciałby widzieć tego bohatera na wielkim ekranie.
Zapytany przez IGN, czy sytuacja z Namorem ciągle jest skomplikowana, odpowiedział:
Jest. Myślę, że istnieje sposób, by to rozwiązać, ale póki co tak właśnie jest – sprawa nie jest tak jasna czy prosta jak w przypadku wielu innych postaci.
Prawa do dystrybucji postaci Namora zostały sprzedane firmie Universal, gdy w latach 90. Marvel stanął w obliczu bankructwa. Niby oczywiste, ale – wg. Feige’a – mamy jeszcze „inne strony”. To prawdopodobnie oznacza, że między 1997 a 2006 rokiem umowy odnośnie tego bohatera zawarto w różnych miejscach. Co dodatkowo gmatwa sprawę.
Ujmę to w ten sposób – pewne komplikacje sprawiają, że nie jest to łatwe. Istnieją starsze umowy, w które zaangażowane są inne strony, a to oznacza, że najpierw musimy je rozwiązać, zanim ruszymy dalej.
Podsumowując, dogadanie się z Universalem może nie wystarczyć. Chociaż i to będzie trudno zrobić, biorąc pod uwagę przykład Hulka. Universal łatwo nie odpuści – ciągle ma prawo do dystrybucji tej postaci. Marvel co prawda może używać Zielonego Olbrzyma w filmach zbiorowych, jednak dalej nie może sobie pozwolić na wydanie solowej produkcji z nim w tytułowej roli. Swojego czasu Mark Ruffalo skrytykował sprawę, twierdząc, że Universal nie chce grać fair.
Pozostaje mocno wierzyć, że skoro Marvel doszedł do porozumienia z Sony w kwestii Spider-Mana, a przejęcie Foxa przez Disneya ma sprowadzić X-Menów i Fantastyczną Czwórkę „do domu”, także i Namor pewnego dnia dopłynie do MCU.
Źródło: CBR

