„X-Men. Era Apocalypse’a #01: Świt” – Recenzja

X-Men. Era Apocalypse’a #01: Świt
Pierwszy Mutant Przybywa

X-Men. Era Apocalypse’a czy jak ktoś woli oryginalne nazewnictwo Age of Apocalypse, największy mutantowy event w dziejach, w końcu pojawił się na polskim rynku. A przynajmniej jego pierwszy tom, dopiero wprowadzający nas w całe wydarzenie. Jest się jednak z czego cieszyć, bo opowieść ta to jeden z kamieni milowych dziejów X-Men i przy okazji kawał świetnego komiksu, stanowiącego kwintesencję przygód marvelowskich mutantów z lat 90. XX wieku.

X-Men

Wszystko zaczyna się od śmierci profesora X. Wydarzenie to sprawia, że jego syn Legion – niezwykle potężny mutant cierpiący na rozdwojenie jaźni – podejmuje się ocalenia ojca. W tym celu, jak wielu przed nim, postanawia cofnąć się w czasie, co wywołuje nieoczekiwane skutki. Charles Xavier ginie z jego ręki, losy X-Men zmieniają się, a światem zaczyna rządzić pierwszy mutant – Apocalypse. Jego tyrania zmienia naszą planetę w ruiny, w których kryje się Magneto wraz ze swoją grupą wojowników. To on stanowi jedyny łącznik tej rzeczywistości z czasami, jakie znamy i od niego będą zależeć losy przyszłości…

Event Era Apocalypse’a zadebiutował na rynku dokładnie ćwierć wieku temu, w roku 1995 i z miejsca stał się hitem, który docenili nie tylko czytelnicy, ale także i krytycy. Pozwoliło to twórcom na zaserwowanie nam iście epickiej sagi, rozpisanej na wszystkie serie z X-Menami. Sagi tak znaczącej, że w pewnym momencie główne tytuły zostały zastąpione zupełnie nowymi miniseriami (X-CalibreGambit and the X-TernalsGeneration NextAstonishing X-MenAmazing X-MenWeapon XFactor XX-Man i X-Universe). Pracowali nad nimi różni artyści, którzy dodali poszczególnym rozdziałom własnego charakteru, a sukces całości był tak wielki, że potem nieraz wracano do tej fabuły, najpierw celebrując jej dziesięciolecie udaną miniserią, a potem serwując nam kolejne, jak chociażby Dark Angel Saga, Age of Apocalypse (seria z lat 2012-2013), X-Termination, zeszyty Age of Apocalypse stanowiące fragment eventu Tajne wojny czy w znany w Polsce album Extraordinary X-Men: Wojna Apocalypse’a. Wpły Ery Apocalypse’a był o wiele większy, bo Marvel, zachęcony sukcesem tego wydarzenia, wkrótce potem spróbował to samo zrobić z serią Amazaing Spider-Man, serwując nam Sagę Klonów, która stała się kamieniem u szyi wydawcy, ale to temat na zupełnie oddzielny test.

Wracając zatem do komiksu, który właśnie dzięki wysiłkom Muchy pojawił się na polskim rynku, to jest to kawał bardzo dobrej opowieści o X-Menach. Nie wybitnej, nie rewelacyjnej, ale bardzo, bardzo udanej i absolutnie koniecznej do poznania, jeśli jesteście miłośnikami Mutantów. Fabularnie i graficznie album ten to kwintesencja ­X-Men z lat 90., z okresu, kiedy nie tworzy ich Chris Claremont. Jeśli chodzi o treść to bywa ona naiwna, ale jest ponura, pełna rozmachu, spektakularnych scen, bogactwa postaci, mnogości wątków i sporej ilości tekstu. Za scenariusz odpowiadali tu najróżniejsi artyści, tacy jak Scott Lobdell, Mark Waid, Jeph Loeb, Fabian Nicieza i Larry Hama i chociaż każdy z nich jest inny i posiada inną wrażliwości, zrazem stworzyli spójną i wciągającą opowieść, która po latach imponuje równie mocno, jak w czasach powstania.

Ale również szata graficzna jest tu kwintesencją tego, jacy byli X-Meni sprzed dwóch dekad. Czasem ilustracje są prostsze, częściej jednak to kawał świetnej, nastrojowej roboty, pełnej detali, realizmu i klimatu, który czuj się wyraźnie mimo mocno kolorwej palety barw. Co się jednak dziwić, skoro album rysowali tacy mistrzowie, jak Adam Kubert, Ron Garney, Steve Epting, Chris Bachalo czy Tony Daniel. Do tego dochodzi świetne wydanie i sam fakt, że po latach w końcu mamy tę opowieść w rodzimym języku. Kto zatem ceni przygody marvelowksich mutantów, koniecznie powinien Erę Apocalypse’a poznać. Przede wszystkim jednak poznać jest ją warto i warto także czekać na kolejny, zapowiedziany na jesień tom. Zabawa w końcu dopiero zaczyna się rozkręcać.


Autor: WKP


Mucha Comics

Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Mucha Comics. Jeśli recenzja was przekonała do zakupu, to serię/tom możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Diziti

X- Men trzeba zapoznawać od najstarszych przygód do tych współczesnych. Powiem jedno trzeba mieć zapał komiksowy.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x