„Captain America: Marvels Snapshots #1” (2020) – Recenzja
Captain America: Marvels Snapshots #1 (2020)
Dobrze napisany komiks z przeciętnymi ilustracjami
I wszystko, co można by powiedzieć o tym zeszycie, napisałem już powyżej. Nowy zeszyt z serii Marvels Snapshots, tym razem poświęcony postaci Kapitana Ameryki to, jak zawsze w przypadku tego tytułu dobrze napisana pozycja, ale szata graficzna pozostawia wiele do życzenia. Co konkretnie, o tym poniżej, ale nawet mimo to, warto jest po ten komiks sięgnąć, bo stanowi kawał dobrej opowieści obrazkowej.
Acclaimed writer Mark Russell (Second Coming, Wonder Twins) and superstar artist Ramon Perez take us to Kirbytown for a literally explosive story of the madness-inducing Madbomb and its aftermath, as the MARVELS SNAPSHOT tour through Marvel history continues. A gifted South Bronx teenager sees his neighborhood destroyed in the initial Madbomb attack, and his future up in smoke with it. What does he do when A.I.M. recruiters come calling? Does he stand by a system that’s failed him, or find a future outside the law? Featuring Captain America, the Falcon, Iron Man and more!
Marvels Snapshots to seria one-shotów odświeżająca bohaterów w ich klasycznej formie i równie klasycznym ujęciu. Ten powrót do korzeni okazał się wielkim pozytywnym zaskoczeniem i nadal trzyma poziom. Przynajmniej jeśli chodzi o fabułę. Kurt Busiek i Mark Russell napisali dobry zeszyt superhero, który na 30 stronach pokazuje kwintesencję postaci. Do tego akcja, klimat, przystępność treści dla nowych odbiorców, z jednoczesnym puszczaniem oka do stałych czytelników…
Problemem są rysunki. Nie są one złe, tego powiedzieć się nie da, ale do historii tego typu aż chce się zobaczyć ilustracje niezwykłe, nietypowe i wyróżniające się na tle całej reszty. Coś, jak grafika na okładce. Jest poprawnie i tyle, a szkoda.
Ale tak czy inaczej warto. To dobry komiks. Nawet bardzo.
Autor: WKP
Kapitan Ameryka to w pewien sposób symbol Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Było nie było walczył z nazistami.