„Hellions #1” (2020) – Recenzja
Hellions #1 (2020)
Świt synów nocy
Który z czytelników Marvela nie potrafi wymienić komiksu, gdzie Ci źli lub po prostu będący antybohaterami przedstawiciele wydawnictwa działali w słusznym celu? Venom, Blade, Axis, Magneto, Morbius… Długo można by wymieniać, a to tylko z samego Marvela oczywiście. Zrobiło się to nudne i nie zmienia tego niniejszy zeszyt o tytule Hellions #1, który jest co prawda bardzo ładnie narysowany, ale niestety nic poza tym.
BAD IS THE NEW GOOD! When Krakoa opened their doors to all mutants and forgave all past crimes, they might have known they’d have to accept some of their worst foes into the fold… but they didn’t plan for what to do with them. Not to worry—Mister Sinister knows what to do with the troublemakers. Meet his new Hellions: Scalphunter, Wild Child, Empath, Nanny, Orphanmaker, Psylocke…and Havok?! Under Sinister’s direction, they are sure to become productive members of mutant society. Writer Zeb Wells (AMAZING SPIDER-MAN, NEW MUTANTS) and artist Stephen Segovia (WOLVERINE: MANIFEST DESTINY, SUPERIOR CARNAGE) bring you the team you’re going to hate to love!
W latach 90. TM-Semic wydało album Świt synów nocy, gdzie Blade, Ghost Raider itd. mierzyli się z problemami. Mimo świetnych rysunków, czytelnicy zmieszali ten komiks z błotem. A przecież fabularnie był niezły, na pewno o wiele lepszy od Hellions i miał o niebo lepszy klimat. Hellions zaś to nawet nie powtórka z rozrywki ile po prostu kolejny taki sam komiks superhero, gdzie trochę się dzieje, ale niewiele z tego wynika.
Akcja jest szybka, postacie płaskie, fabuła w zasadzie pretekstowa… Udane ilustracje rekompensują wiele, ale jeśli porównać ich ze wspomnianym Świtem, wypadają blado. To taki typowy komiks środka do przeczytania i zapomnienia. Nie wróżę tej opowieści długiej kariery.
Autor: WKP
Teraz owe komiksy są na wagę złota…