James Gunn zwolniony! Nie wyreżyseruje „GotG Vol. 3”!
James Gunn stracił posadę w Marvel Studios. Disney podjął decyzję o zwolnieniu filmowca!
Film Guardians of the Galaxy Vol. 3 stanął pod znakiem zapytania, a na pewno został bez reżysera. James Gunn został zwolniony z tej funkcji przez stare tweety, z 2008/2009 roku, które zostały „wykopane” parę dni temu. Filmowiec żartował w nich na temat kontrowersyjnych tematów, takich jak pedofilia i gwałt (ostatnimi czasy krytykował również prezydenta Donalda Trumpa). Treści te nie spodobały się Disneyowi.
Alan Horn przewodniczący Walt Disney Studios wystosował następujące oświadczenie:
Obraźliwe postawy i stwierdzenia odkryte na Twitterze Jamesa są niewybaczalne i niezgodne z wartościami naszego studia, więc zerwaliśmy z nim stosunki biznesowe.
Gunn usunął swoje konto na Twitterze, jednak przed tym napisał przeprosiny:
Ludzie, którzy śledzili moją karierę, wiedzą, że na początku postrzegałem siebie jako prowokatora, robiąc filmy i opowiadając dowcipy, które były oburzające i dotyczyły tematów tabu. Wielokrotnie poruszałem to, jak rozwinąłem się jako osoba, jak rozwinęła się moja praca i moje poczucie humoru. To nie znaczy, że teraz jestem lepszy, ale na pewno inny niż kilka lat temu. Dziś staram się, by moja praca rodziła się w miłości i zrozumieniu, a mniej w gniewie. Te moje dni, kiedy mówiłem coś tylko dlatego, że jest szokujące i wywołuje dyskusje, minęły. W przeszłości przepraszałem za mój humor, który ranił ludzi. Naprawdę było mi przykro. Traktuję poważnie każde słowo moich przeprosin. Gdy robiłem te szokujące żarty, w rzeczywistości nie żyłem w ten sposób. Wiem, że to dziwne stwierdzenie, i wydaje się oczywiste, ale oto jestem i ciągle to mówię.
Nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja i czy istnieje jakakolwiek szansa na powrót Gunna. Będziemy wypatrywać wieści.
AKTUALIZACJA 21.07. 2018 godz. 01:00
Gunn przyznał, że akceptuje decyzję Disneya. W oświadczeniu przekazanym TheWrap powiedział:
Moje słowa sprzed prawie dziesięciu lat były całkowicie chybione, były to godne pożałowania wypociny, które miały prowokować. Żałuję ich od wielu lat – nie tylko dlatego, że były głupie, wcale nie zabawne, szalenie niewrażliwie, a na pewno nie prowokacyjne, jak miałem nadzieję, ale także dlatego, że nie odzwierciedlają osoby, którą jestem dzisiaj lub byłem już od jakiegoś czasu.
Niezależnie od tego, ile czasu minęło, rozumiem i akceptuję decyzje biznesowe podjęte dzisiaj. Nawet te wiele lat później biorę pełną odpowiedzialność za sposób, w jaki wtedy się zachowywałem. Wszystko, co mogę teraz zrobić, poza przekazaniem mojego szczerego żalu z głębi serca, to bycie najlepszym człowiekiem, jakim mogę być: akceptować, rozumieć, angażować się w sprawy równości i znacznie bardziej uważać na słowa, rozważać moje publiczne oświadczenia i moje zobowiązania wobec naszego publicznego dyskursu. Wszystkim osobom w mojej branży i poza nią ponownie oferuję najgłębsze przeprosiny. Dużo miłości dla wszystkich.
Źródło: CBR/ComicBook/TheHollywoodReporter