Jon Watts wyjaśnia, dlaczego Iron Man jest tak istotną częścią „Spider-Man: Homecoming”
Tony Stark aka. Iron Man przedstawił światu człowieka pająka w Civil War, w związku z czym Spider-Man z MCU jest nierozerwalnie (przynajmniej na razie) połączony z jego postacią. Wiadomym zatem było, iż Stark będzie mentorem Petera Parkera (granego przez Toma Hollanda) w filmie Spider-Man: Homecoming. Na ten temat wypowiedział się również Jon Watts, reżyser dzieła, deklarując przy tym, iż Tony inspirował Petera na długo przed tym, zanim panowie spotkali się oko w oko.
Zawsze był częścią tego. To zawsze była ta wielka część, idea, by był on niechętnym mentorem – albo niezamierzonym mentorem – dla Petera. Nieopisana ambicja by stać się kimś takim jak on.
Zwłaszcza przy ostatnich plotkach, odnośnie tego, iż Peter pojawił się już wcześniej w filmie Iron Man 2, w którym został uratowany przez Tony’ego.
Kiedy pomyślisz o tym, że Spider-Man jest częścią uniwersum Marvela, to by oznaczało, że Peter Parker miał jakoś 8 lat, kiedy zobaczył Tony’ego w telewizji, mówiącego światu, że jest Iron Manem. I kiedy się nad tym zastanowisz, to świat nagle staje się fascynującym miejscem. Wiesz?
A teraz, najsławniejszy gość na świecie wybiera Petera Parkera i zabiera go w szaloną podróż, po czym, po wszystkim, zostawia go i zajmuje się swoimi sprawami, podczas gdy Peter siedzi w swoim pokoju, myśląc o najwspanialszym doświadczeniu swojego życia, a najgorsze jest, że nikomu nie może o tym powiedzieć. To jest szalone.
Wywiad został przeprowadzony dla Den of Geek.
Spider-Man: Homecoming trafi do polskich kin już 14 lipca.
Źródło: ComicBookResource