„Ultimate Spider-Man” (tom 2) – Recenzja

Ultimate Spider-Man (tom 2)
Spider-Man znowu ma kłopoty!

We wrześniu na polskim rynku wylądował drugi tom komiksowej serii Ultimate Spider-Man, która w naszym kraju ukazuje się nakładem wydawnictwa Egmont Polska. Album jest naprawdę obszerny, bo składa się aż z 348 stron. W skład tego wydania zbiorczego wchodzi czternaście zeszytów (od #14 do #27) serii o tym samym tytule z lat 2001-2002. „Jest grubo”. Dosłownie.

Za scenariusz omawianego tu tytułu odpowiada dobrze znany wszystkim fanom komiksów Brian Michael Bendis. Spoilerować Wam nie będą, ale za to przytoczę opis z tylnej okładki.

Wydaje się, że życie Petera Parkera powoli się układa. Związał się z Mary Jane, pracuje w „Daily Bugle”. Jednak spokój nie trwa długo. Otto Octavius po scaleniu się z metalowymi odnóżami rozpoczyna polowanie na odpowiedzialnych za jego wypadek. Spider-Man postanawia się z nim zmierzyć, ale media nie zostawiają na nim suchej nitki. Co gorsza telewizyjny celebryta Kraven, który prowadzi program telewizyjny o polowaniu na zwierzęta, ogłasza, że zabije Spider-Mana. Do miasta wracają też Harry Osborn i jego ojciec Norman, znany w niektórych środowiskach jako Zielony Goblin. On również nie darzy Spider-Mana szczególną sympatią…

Mówiąc prościej – natłok wątków i brak czasu na wytchnienie. Ciągle coś się dzieje, a czytelnik nie ma prawa się nudzić. Mi szczególnie do gustu przypadł motyw z Kravenem, będącym na tej Ziemi gwiazdą telewizji, która urządza sobie polowania na zasadzie reality tv live show. Jestem też ogromnym fanem Zielonego Goblina, więc każdy moment z nim (czy z Normanem Osbornem) jest dla mnie na wagę złota. Szczególnie w tej historii, gdyż będzie miał on kluczowe znaczenie. Nie uprzedzajmy jednak faktów.

Po prostu wiedzcie, że fabuła wciąga i nie puszcza. Oczywiście moim zdaniem.

Szata graficzna Ultimate Spider-Mana jest dość specyficzna, ale nie jest to zarzut w tym wypadku. Do kreski trzeba się po prostu przyzwyczaić, a za tę odpowiedzialny był Mark Bagley. Całość prezentuje się raczej w sposób bardziej karykaturalny, gdzie co chwilę serwuje się nam kadry z twarzami tej czy innej postaci. Te ukazuje się w sposób mocno przerysowany, aczkolwiek na pewno nie pozbawiony pomysłu i emocjonalności, bowiem bardzo łatwo można wyczytać z mimiki twarzy bohaterów ich ogólne samopoczucie w danej chwili. Wracając jednak do tej karykaturalności, wystarczy spojrzeć na niezbyt anatomicznie poprawne ciała czy przesadzone (względem reszty twarzy/głowy) proporcjonalnie oczy. Przypomina to trochę japońskie mangi. Ekspert czy artysta ze mnie taki, jak z baletnicy żołnierz, ale takie mam wrażenie po prostu.

Co do polskiego wydania – to jest prześliczne. Egmont mocno się w tym wypadku postarał. Na zewnątrz – twarda matowa oprawa (okładka przednia i tylna + grzbiet z tytułem i numerkiem albumu). Wewnątrz zaś piękny, śliski papier kredowy, uwydatniający kolorystykę komiksowych kadrów. Warto też dodać, że na samym końcu dostajemy mini-galerię składającą się ze szkiców pewnych postaci oraz okładek poszczególnych zeszytów USM. Na końcu wypadałoby jeszcze dodać, że za świetne polskie tłumaczenie odpowiada pan Marek Starosta.

Ultimate Spider-Man #2 to znakomita kontynuacja i tak już naprawdę znakomitego tomu pierwszego. Warto zapłacić te 100 zł, bo zwyczajnie nie sposób się w ten komiks nie wciągnąć. Do tego dostajemy trochę inne podejście do postaci Petera Parkera/Spider-Mana, kilku charakterystycznych przeciwników Pajączka w również nieco zmodyfikowanej formie, Mary Jane i ciekawy styl graficzny, który warto sprawdzić choćby po to, aby wyrobić sobie na jego temat własną opinię.


Autor: SQ


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja was przekonała do zakupu, to serię/tom możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij