„Ant-Man & The Wasp #1-3” (2018) – Recenzja

Ant-Man & The Wasp #1-3 (2018 / Fresh Start)

Film Ant-Man and The Wasp już za kilka tygodni zawita w polskich kinach. Z tego co się orientuję, zapowiada się naprawdę zabawnie i bardzo ciekawie. Co też mogą porabiać Człowiek-Mrówka i Osa, kiedy Thanos wymazuje połowę istnień we Wszechświecie? Z niecierpliwością wyczekuję seansu, a żeby umilić sobie czas oczekiwania, postanowiłam sięgnąć po najnowszą serię komiksową napisaną przez Marka Waida pod tytułem… Ant-Man & The Wasp.

Scott Lang a.k.a. Ant-Man przez jakiś czas współpracował ze Strażnikami Galaktyki. Pragnie teraz powrócić do domu, do córki, aby razem mogli obchodzić urodziny Cassie. Scott prosi więc Nadię Pym, znaną jako Wasp, o pomoc, aby szybko i cało dostać się na Ziemię poprzez Wymiar Kwantowy. Jak to jednak zwykle ze Scottem bywa – coś nie wyszło, a oboje trafiają do Microverse, gdzie muszą walczyć z tajemniczymi stworami oraz odnaleźć drogę powrotną do swojego wymiaru. Zadanie to do łatwych nie należy. Czy bohaterom uda się wydostać? Będą mogli liczyć na jakąkolwiek pomoc? Jaką rolę w historię odegra pewien naukowiec Burr Dalen?

Niezbyt orientuję się w świecie Człowieka-Mrówki, ale zawsze kojarzyłam Scotta Langa z takim typem człowieka, co zawsze myśli optymistycznie, nawet jak cały świat wali mu się na głowę. Mimo, że dzieje się źle, to Scott zawsze potrafi wszystko obrócić w żart i znaleźć dosyć niekonwencjonalne rozwiązania. Jego dowcipy, nietuzinkowe pomysły, sposób bycia po prostu mnie ujęły i uważam Ant-Mana za najlepszy element komiksu. Uwielbiam właśnie takich ludzi – z dystansem do siebie i starających się z uśmiechem iść przez życie.

Z kolei Nadia Pym, czyli córka Hanka Pyma, jest mózgiem teamu a zarazem przedstawia trochę poważniejszą stronę opowiadania. Bohaterka prezentuje pokrótce historię swojego życia, która zresztą ciekawie została wpleciona w główny wątek. Nadia to młoda kobieta, która po prostu chciałaby dorównać ojcu i stać się bohaterką tak jak on. Osobiście sądzę, że naprawdę całkiem dobrze jej idzie i trzymam za nią kciuki, bo to naprawdę mądra, sympatyczna dziewczyna.

Za stronę graficzną trzech pierwszych woluminów odpowiada Javier Garron, a za kolorystykę Israel Silva. Zarówno jeśli chodzi o kreskę, jak i o barwy, to wszystkie trzy woluminy prezentują się naprawdę dobrze. Sceny, gdy Ant-Man się kurczy lub rośnie, to samo w przypadku Wasp, wyglądają zjawiskowo. Kolory są żywe, jaskrawe i po prostu śliczne. Miałam czasami zawroty głowy, kiedy pojawiały się pewne bezkształtne istoty i wszystko tak się ze sobą zlewało, ale generalnie jestem zadowolona jeśli chodzi o oprawę wizualną komiksu.

Szczerze powiedziawszy, w trakcie czytania tejże serii przeżywałam skrajne emocje. Na początku miałam wrażenie, że czytam najdziwniejszą serię w życiu. Potem zaczęłam podziwiać autora za niezwykłą pomysłowość: mikroskopijny świat, który rządzi się własnymi prawami. Ba, ma nawet własną artylerię i więzienia, a mieszkańcy spełniają konkretną rolę w mikrospołeczeństwie. Następnie zaczęłam się śmiać do rozpuku, zwłaszcza w jednej scenie, która dotyczy mikro-mrówek i szalonego pomysłu Scotta. Trzeci zeszyt, jak dla mnie, wygrał wszystko.

Czytając Ant-Man & The Wasp bawiłam się naprawdę super. Ciekawie pokazano świat przedstawiony, który wygląda wyjątkowo. Po tym jak niedawno podróżowałam po gigantycznych galaktykach, tym bardziej jestem pod wrażeniem precyzji z jaką zaprezentowano Microverse. Ta zbieżność między mikro a makro sprawia, że z szacunkiem podchodzę do wycierania kurzy, bojąc się, czy przypadkiem nie naruszam porządku w mikrospołeczeństwie. A tak na serio, to przyjemnie mi się czytało nową serię i końcówka trzeciego zeszytu wzbudziła we mnie jeszcze większą ciekawość. Zastanawia mnie jeszcze, jak dalej rozwinie się relacja/współpraca między Scottem a Nadią, bo czuję, że tworzą dość zgraną ekipę.

Podsumowując, Ant-Man & The Wasp to całkiem porządna i przyjemna seria. Na początku nie byłam przekonana, ale w trakcie lektury klimat historii bardzo mnie ujął. Nie wspomnę już, że humor zdecydowanie mi się poprawiał za każdym razem, gdy Ant-Man wkraczał do akcji. Polecam serdecznie poczytać!


Autorka: Rose (Vombelka)

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x