„Ms. Marvel & Venom #1” (2022) – Recenzja
Ms. Marvel & Venom #1 (2022)
Marvelka i Venom
W końcu, Ms. Marvel & Venom #1 to wreszcie ostatni zeszyt z tych, które bazują na kooperacji pomiędzy Kamalą i innymi bohaterami. Niby za mną tylko dwa numery, niby mało, ale jakoś zmęczyła mnie ta seria. Zmęczyła brakiem wyczucia i różnorodności, nadmiernym uproszczeniem i jakimś takim brakiem wniknięcia w postacie. Teraz jest lepiej, nieco, ale jednak, niemniej niesmak pozostał.
Deadly symbiosis! Venom is on the hunt…but who is hunting Venom?! Ms. Marvel teams up with Dylan Brock, the new wicked web-slinger on the block, as a scheme to harness the symbiote rears its ugly head! The first Venom/Ms. Marvel partnership is also the concluding movement of the super hero symphony of the summer, as we reveal the connection between Wolverine, Moon Knight and Venom, and Kamala Khan’s team-up uncovers the larger plot behind it all — you’re not going to believe who’s pulling the strings!
Trochę ciekawsza akcja, trochę lepiej zrobione postacie, jakby tym razem bardziej one leżały twórcom. Trochę stron szybkiego tempa i… koniec. Nie znudziłem się, nie zmęczyłem tym razem. Lecz po wszystkim poczułem, że czegoś tu brak. Gdyż mogło być z tego coś więcej, jakaś bardziej zabudowana historia (albo chociaż lepiej zamknięta w tych ramach, które miała), a wyszedł jeszcze jeden przeciętniak.
No i zabrakło mi tu trochę Kamali takiej jaką lubię. Ta była powierzchowna, niby lepiej nakreślona, ale nie znaczy to, że szczególnie dobrze. Może będziecie mieli inne odczucia. Mi niestety całkiem sporo tu zabrakło. Za to do rysunków nie mam większych zastrzeżeń. Typowa robota środka, ale miła dla oka i czasem czerpiąca coś z dawnych dzieł, szczególnie z lat 90.
W skrócie, znów dla fanów. I to takich, którym brak kolejnych przygód postaci, bo niestety ale nie jest to historia / mini-seria, którą szczególnie warto byłoby poznać.
Autor: WKP