„Spider-Man: Reptilian Rage #1” (2019) – Recenzja

Spider-Man: Reptilian Rage #1 (2019)
Pająk i… Reptilianie?

Nie, nie bójcie się, Peter Parker nie trafia do Białego Domu czy nie spotyka żadnej z gwiazd, które podejrzewa się o bycie komicznymi jaszczurami przebranymi za ludzi (nie pytajcie mnie po co). Po prostu wraca Lizard, a Spider-Man musi stawić mu czoła. I cóż więcej można dodać? Chyba tylko tyle, że najlepsze opowieści o Jaszczurze nie są zagrożone, ale ten one-shot czyta się całkiem znośnie.

Spider-Man Reptilian Rage

Ale po kolei. Jeśli chodzi o fabułę, nie ma się tu w co zbytnio zagłębiać. Jak już wspominałem Lizard powraca, a ktoś musi się nim zająć. Kto? oczywiście Spider-Man… To właściwie tyle.

Chyba każdy z czytelników ma swoje top komiksów, gdzie ulubiony heros mierzy się z konkretnymi wrogami. W przypadku Spidera i Lizarda dla mnie taką trójką jest Shed (dojrzałe podejście do Connorsa, który w swej najbardziej oszalałej formie morduje własnych bliskich), Tourment (Lizard dopuszcza się serii mordów na mieszkańcach NY, a także zostaje napuszczony na otrutego Spider-Mana) i The Lizard Tale (nieoczywista historia o tym, kto naprawdę włada ciałem Curta Connorsa). Spider-Man: Reptilian Rage to taka przeciętna opowiastka, zadziwiająco staromodna, ale nie w sposób, który przypomniałby mi dobre komiksy z dawnych lat. Po prostu Ralph Macchio postarał się wrzucić w tym jednym zeszycie jak najwięcej treści, co przekłada się na całkiem sporą ilość tekstu.

W tym miejscu miałem napisać, że to kolejna potworka z rozrywki, ale naczelny znów powie, że się czepiam 😉 Rzecz w tym, że w powtórce nie ma nic złego, jeśli jest dobrze wykonana – w końcu w dzisiejszych czasach trudno znaleźć już cokolwiek odkrywczego – a Reptilian to historia wykonana przeciętnie. Trochę akcji, sporo gadania i zanim na dobre rzecz może się rozkręcić, mamy już ostatnią stronę. Zasadniczy plus jest taki, że całość nie nudzi – głównie ze względu na długość zeszytu. Drugim pozytywem są rysunki, nie wybitne, ale znośne i pasujące do fabuły. A zatem czy trzeba dodawać coś więcej? To kolejna opowieść stricte dla zagorzałych wielbicieli Pająka, reszta nic nie straci zapominając o jej istnieniu.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tomek 658

Spider Man świetna recenzja komiksu. Tylko pójść do księgarni i kupić.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x