„Wolverine: Patch #1” (2022) – Recenzja

Wolverine: Patch #1 (2022)
Zbędna min-iseria

Tak niestety w skrócie podsumować można Wolverine: Patch. To mógł być niezły komiks, niestety by tak się stało, musiałby powstać ze trzy dekady temu. Zamiast tego dostajemy go w czasach, kiedy wszystkie wątki są już tak ograne, a szata graficzna tak podobna do wszystkich innych obecnych na rynku, że trudno nie poczuć rozczarowania.

Wolverine


RETURN TO MADRIPOOR WITH THE MAN CALLED PATCH! ALL-NEW action, intrigue and espionage awaits you as legendary creator Larry Hama returns with a story set before his original run on WOLVERINE! The mutant known as LOGAN has made a name for himself on the mysterious island of MADRIPOOR, where the locals know him as PATCH. From their haunt at the PRINCESS BAR, what starts as a simple recon mission lands PATCH and ARCHIE knee-deep in a paramilitary struggle that will surface some SURPRISE REVELATIONS and characters! And is that NICK FURY, DIRECTOR OF S.H.I.E.L.D.? Yes, two patches for the price of one! A must-have for long-standing readers, and a welcome entry point for new readers of WOLVERINE!


Larry Hama po latach wrócił do pisania Wolverine’a i to mógł być powrót udany. Albo stanowiący prawdziwą porażkę. Nie spodziewałem się jednak, że będzie tak nijaki. Co mogło być udanego? Odświeżenie współczesnych, coraz bardziej nijakich i pozbawionych inwencji komiksów o klimat lat 90. Z drugiej jednak strony Hama nigdy nie należał do zbyt dobrych scenarzystów, nawet w tamtych czasach.

A jego Patch to opowieść balansująca na granicy oddzielającej dobrą jakość od słabizny. Komiks nie wciąga, nie angażuje czytelnika i właściwie nic ze sobą nie niesie. Jako rozrywka jest raczej nużący i niezbyt dobrze pomyślany. Brakuje tu jakiegoś ciekawszego pomysłu, brakuje również lepszego wykonania. A po raz kolejny wracanie do Wolviego jako Patach to bardziej strzał w kolano, niż w dziesiątkę, bo ta jego wersja, że tak to określę, zawsze była zwyczajnie słaba.

Zeszyt ratuje nieco szata graficzna, ale tylko nieco. Niby niezła, też pozostaje mocno nijaka. Brak tu tego, co by ją ratowało, czyli estetyki lat 90. Został za to tylko komiks pod każdym względem skierowany do zagorzałych i nic nieoczekujących fanów.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Diziti

Fani Wolverine’ a doceniają nawet słabe komiksy o tym bohaterze.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x