"Spider Gwen Vol. 2 #1-16" (2015-2017) – Recenzja

Spider-Gwen powraca!

Na pewno kojarzycie dziewczynę o imieniu Gwen Stacy. Kto mógłby zapomnieć o pierwszej prawdziwej miłości Spider-Mana, która gościła w jego sercu, aż do czasu porwania przez Zielonego Goblina i nieszczęśliwej próby uratowania owej niewiasty, co zakończyło się niestety jej śmiercią. Goblin zrzucił ją z dużej wysokości, Spider-Man źle wycelował pajęczynę, a gwałtowne zatrzymanie spadającego ciała doprowadziło do przerwania rdzenia kręgowego (kręgosłupa).

W taki oto sposób zmarła piękna, jasnowłosa Gwen. Ale zaraz, zaraz, skąd wzięła się Spider-Gwen? Już odpowiadam na to pytanie. Spider-Gwen to Gwen Stacy tyle, że żyje w innym wymiarze, znanym jako Ziemia-65 (poprzednia bohaterka pochodziła z mainstreamowego, oryginalnego uniwersum – Ziemi-616), również była zainteresowana Peterem Parkerem (z jednym wyjątkiem, to nie on, a właśnie Gwen została ugryziona przez radioaktywnego pająka). Niestety, Peter też chciał przyczynić się  ludzkości, wymyślił i wstrzyknął sobie serum, które zmieniło go w ogromnego zielonego jaszczura. Na domiar złego, Gwen nie miała o tym pojęcia i jedynym możliwym posunięciem, zaraz po zobaczeniu złoczyńcy, był atak. Pokonała go, ale odkryła zatrważającą prawdę – to nie był nikt inny jak Peter. Gdyby tego było mało, wieści rozniosły się szybko i dziewczyna zamiast zostać bohaterką, zaczęła być ścigana jako zabójca.

Akcja tytułowej serii komiksów zaczyna się właśnie w tym punkcie, gdzie Gwen czuje się winna tego co spotkało Parkera. Dziewczyna wciąż chce żyć, dalej próbować i oczyścić swój honor, jednocześnie próbując dowiedzieć się, kto zlecił badania nad serum. W trakcie poszukiwań trafia ona na trop kolejnego jaszczura, mając nadzieje, że to jednak Peter. Okazuje się nim być Dr Curt Connors – jeden z podejrzanych (według Spider-Gwen) o zamienienie Parkera w jaszczura. Oprócz tego przyprowadza jeszcze kilku zielonych przyjemniaczków, z którymi nasza pajęcza bohaterka musi walczyć.

Na szczęście, z pomocną dłonią przybywa Captain AmericaSamantha Wilson (sama chciała ją pojmać). Gdy konflikt zostaje zażegany, Samantha zaczyna wierzyć Gwen i puszcza ją wolno. Oczywiście, w tym samym czasie ojciec Gwen – kapitan policji, też ma nie lada problemy. To on bowiem prowadzi sprawę złapania pajęczej kobiety, a tym samym jego córki. Kingpin i jego prawa ręka Matt Murdock, proponują pomoc córce policjanta, ale jak to zwykle bywa – diabeł tkwi w szczególach – bo i tutaj ukryty jest pewien haczyk. Chcecie wiedzieć jaki? Przeczytajcie. Dodam, że przeciwko Gwen zwrócą się nie tylko zwykli przechodnie z ulicy, ale też i najbliższe jej osoby.

Jeśli chodzi o fabułę, za którą odpowiedzialny jest Jason Latour, muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiła, ponieważ nie raz w serii zdarza się taki zwrot akcji, którego się nie spodziewamy. Co więcej, dziewczyna jest zwyczajną nastolatką i przez to co nieumyślnie zrobiła, bardzo drastycznie wchodzi w świat dorosłości, z którym ewidentnie sobie nie radzi. Próbuje wszystko naprawić, a przy okazji prowadzić normalne życie, co nie jest łatwe. Z pomocą przychodzi jej ojciec. Jest on jedyną osobą, w której ta ma oparcie, zna jej sekret i może na nim polegać. Wie, że jego córka tak naprawdę jest niewinna. Dodajmy też, że całe to jaszczurze serum przypomina trochę coś w stylu Jekyll and Hyde, ponieważ po zabiciu osoby powraca się do normalnej postaci. Fakt, że po wzięciu serum przez resztę życia zostaje się gadem jest bardzo ciekawy i to też przykuło moją uwagę.

Mówiąc o szacie graficznej, gdzie pełną paletę barw ukazał Rico Renzi, początkowo czułam się dość nieswojo przerzucając kolorowe, a raczej pełne pastelowego różu, kartki komiksu, który miał ukazywać pokój Gwen. Rozumiem, że chciano w ten sposób przedstawić Stacy jako zwykłą nastolatkę, której życie z pozoru miało wydawać się kolorowe. Miłym zaskoczeniem był również zabieg polegający na przyciemnianiu kolorystyki. Znaczy to, że im dalej w komiks, tym barwy są ciemniejsze, jakby miało to zwiastować, że Gwen ma coraz mniej siły by walczyć z oskarżeniami ludzi i złoczyńcami, a przez to nie chce już być Spider-Gwen. Co do kreski Robbiego Rodrigueza – nie sposób nie pochwalić tutaj jego kunsztu. Bywa, że jego ilustracje są nieco ostre, a czasami postacie i ich wizerunki/sylwetki są nieco uproszczone. Sprawia to, że w historii wielkimi krokami wchodzi ekspresja i dynamizm. Kolory i rysunki tworzą jedną, spójną całość, od której nie sposób oderwać wzroku.

Podsumowując, warto przeczytać tę niezwykle ciekawą serię, ponieważ jest ona miłą odskocznią od normalnego uniwersum Ziemi-616, gdzie postacie zajmują inne miejsca (niektórzy są bohaterami, a niektórzy złoczyńcami). W komiksie czeka nas bardzo ciekawe rozwinięcie fabuły. Jednakże najważniejszym aspektem serii jest to, że możemy zobaczyć tu żywą Gwen. Dla jej fanów już to jest nie lada gratką. Bardzo podobały mi się wątki ukazujące wspierającego tatę.

W prześwietny sposób pokazuje i udowadnia to, że więzy krwi są jednak ważniejsze niż sztywne prawo. Najważniejszym jednak jest to, że komiks uświadamia czytelnika, że najpotężniejsze jest oddziaływanie pomiędzy członkami rodziny, a w tym wypadku jest to oddziaływanie pomiędzy ojcem i córką. Z drugiej strony mamy wątek straty przyjaciela (nie z własnej winy), a także powolna rezygnacja z dalszego wykonywania czegoś, co Gwen dobrowolnie uznaje za swój obowiązek będąc superbohaterką. Właśnie to ujęło mnie za serce. Spider-Gwen Vol. 2 jest jak całkiem nowy świat. Polecam go wszystkim fanom Spider-Mana, jak i wszystkich innych jego wersji niezależnie od płci, ale także tym osobom, które nie są zbyt dobrze obeznane z Marvelem, a chcą zacząć swoja przygodę z nim od czegoś lżejszego.


Autorka: Lynn

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij