„Captain America: Steve Rogers #3” (2016) – Recenzja

Captain America: Steve Rogers #3

Po zaskakującym, kontrowersyjnym #1 numerze i ciekawej narracyjnie części #2 przyszedł czas na Captain America: Steve Rogers #3.Patrząc na zaprezentowaną nam wcześniej okładkę tego numeru, spodziewałam się walki o władzę w szeregach Hydry, czyli Red Skulla i Zemo. Oczywiście gdzieś w głowie miałam słowa Axela Alonso, że dalsze wydarzenia i rozwój akcji nie będą przedstawiane na okładkach, ale przecież ujawniono też opis trzeciego zeszytu, sugerujący pojedynek Hydra vs. Hydra. Tymczasem Nick Spencer i Jesus Saiz znowu zabawili się kosztem czytelników.

Raczej możemy już przyjąć za pewnik, że przez kilka kolejnych części komiksu będziemy bombardowani, sfabrykowanymi przez Kobik, wspomnieniami Rogersa, jak i prawdziwymi retrospekcjami z jego życia.

Znowu oglądamy więc matkę Steve’a i manipulującą nią Elisę Sinclar. Elisa nie przebiera w środkach – bardzo chce pokazać, jaka to Hydra jest wspaniała i ile dobrego może zrobić dla nieszczęśliwych kobiet i ich rodzin. Sarah Rogers nawet przez chwilę nie podejrzewa, że za tą „bezinteresowną pomocą” kryje się ogromna, często brutalna, skuteczność w werbowaniu nowych członków dla Hydry.

Muszę przyznać, że te „fejkowe” wspomnienia to ciekawy zabieg – nieźle zagrane panie Spencer! Czytam i oglądam tę historię, wciągam się w nią i układam sobie w myślach, a przecież wiem, że nothing is true,everything is permitted (tutaj ukłon dla fanów serii Assasin’s Creed, bo dopadło mnie takie skojarzenie – chociaż w innym kontekście).

W Captain America: Steve Rogers #3 widzimy Rogersa klęczącego przed hologramem Red Skulla, który tytułuje się Najwyższym Przywódcą (ang. Supreme leader). Steve, z wyrysowanym znakiem Hydry na piersi, zbiera ostrą reprymendę za ostatnią misję, która zakończyła się niepowodzeniem. W taki sposób powracamy do wydarzeń z pierwszego numeru.

Zemo, który tak walecznie prezentował nam się na okładce bieżącego numeru, leży po prostu nieprzytomny w samolocie (z którego wcześniej Captain America wyrzucił Jacka Flaga), a obok doktor Selvig błaga „Herr Rogersa” o życie. Chwilę później samolot, sterowany autopilotem, rozbija się o budynek.

Jack Flag spada natomiast w Bagalii (miejscu zamieszkanym przez samych najgorszych kryminalistów), a Free Spirit i ekipa agentów S.H.I.E.L.D. spieszą mu na ratunek. Na miejscu zjawia się również Captain America, który odkrywa wyżej wspomniane niepowodzenie – Jack przeżył upadek. Naturalnie taki scenariusz można było z góry przewidzieć, w końcu Flag to jedyna osoba, która może obciążyć Rogersa. Dalej oglądamy więc walkę na ulicach Bagalii i niedorzeczny, acz skuteczny, plan wydostania stamtąd nieprzytomnego Jacka. Steve maskuje swoje prawdziwe uczucia spowodowane przeżyciem Flaga; zręcznie odgrywa rolę podwójnego agenta i pomaga przyjaciołom.

Chociaż na tym etapie bez problemu rozpoznajemy kłamstwa Rogersa, to jedna rzecz w jego zachowaniu na pewno jest prawdziwa – uczucie do Sharon Carter. Jestem pewna, że Captain America zrobi wszystko, by Sharon nie spadł włos z głowy. Gdy kobieta zostaje rana podczas ucieczki z Bagalii, Steve dostaje szału. Postawię więc tezę, że ta „słabość” Rogersa odegra ważną rolę w kolejnych zeszytach, ba, może nawet być kluczem do uleczenia jego wspomnień.

Captain America: Steve Rogers #3 to przede wszystkim budowanie podwalin pod przyszłe wydarzenia. Wyjaśnienia zawarte w tej części, chociaż konieczne, okazały się nudne. Brakowało mi jednego mocnego akcentu, jakiegoś zaskoczenia, które będzie przeciwwagą dla monotonii i oczywistych rozwiązań. Samo założenie scenariusza, że „czytelnicy wiedzą więcej niż bohaterowie” naprawdę się sprawdza, jednak to trochę za mało, żeby skłonić mnie do ponownej lektury tego zeszytu. Pozostaje mi czekać na numer #4 i mieć nadzieję, że będzie lepiej.


Autorka: Zireael

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij