„Daredevil”, „Jessica Jones” i inne seriale Marvela znikną z Netflixa
Seriale Marvela znikną z Netflixa z końcem lutego i zapewne wkrótce trafią na platformę Disney+
Według Netflixa Daredevil i inne seriale stworzone przez Marvela we współpracy z Netflixem, czyli Jessica Jones, Iron Fist, Luke Cage, Punisher i Defenders, opuszczą tę platformę streamingową 1 marca 2022 roku. Informacja poszła w świat, gdy część widzów zaczęła dziś zauważać pojawiające się ostrzeżenie na początku odcinków, które wskazywało, że serial będzie dostępny już tylko do 28 lutego.
Seriale zostały wyprodukowane przez Marvel Television i pierwotnie były emitowane wyłącznie w serwisie Netflix. W teorii działy się one w tym samym uniwersum co filmy Marvela, na co miały wskazywać nieliczne drobne wzmianki na temat filmowych bohaterów, jednak nigdy nie odwołano się do nich w filmach.
Kiedy Kevin Feige zastąpił Jepha Loeba na stanowisku szefa Marvel TV, a Disney ogłosił, że nowe seriale Marvela od tego momentu zaczną pojawiać się w Disney+, było jasne, że historia serialowych Defenders dobiega końca. Seriale kończyły się jeden po drugim i według ówczesnych doniesień co najmniej przez kilka lat Marvel, zgodnie z umowami, nie mógł wykorzystywać pojawiających się w nich bohaterów w swoich produkcjach.
W 2021 roku Vincent D’Onofrio znany z netflixowego Daredevila ponownie wcielił się w rolę Wilsona Fiska/Kingpina w ostatnich kilku odcinkach serialu Hawkeye na Disney+. W tym samym czasie Matt Murdoch/Daredevil Charliego Coxa pojawił się na krótko w filmie Spider-Man: No Way Home. W styczniu pojawiły się plotki, że Disney planuje stworzyć nowy serial o Daredevilu dla Disney+, w którym również zagra Cox. Cox prawdopodobnie pojawi się w tej roli także w nadchodzącym serialu She-Hulk, podczas gdy D’Onofrio zapewne wystąpi jako Kingpin w serialu Echo.
Możemy się zatem spodziewać, że już wkrótce seriale te zapewne znów będą dostępne do obejrzenia, tym razem jednak na platformie Disney+.
Źródło: ComicBook
Rola Daredevila w Spidermanie była epizodyczna. Za dużo tam nie pograł. Co akurat dla mnie jest smutne. Bo bardzo lubię tę postać.