„Empyre: Avengers #1” (2020) – Recenzja

Empyre: Avengers #1 (2020)
Avengers kontra jeszcze jedno kosmiczne zagrożenie

Po tym, jak dodatek do eventu Empyre w postaci zeszytu Lords of Empyre: Emperor Hulkling okazał się kiepskim odcinaniem kuponików od eventu, obawiałem się, co będzie z tym zeszytem. Tym bardziej, że okładka jest kiepska – Steve McNiven chyba nigdy nie stworzył gorszej ilustracji – a i sam opis nie zapowiadał niczego ciekawego, ale o dziwo jest nieźle. Nie wybitnie, bo to tylko poboczna opowieść, w której nie dzieje się nic istotnego, ale czyta się ją całkiem przyzwoicie, a jeszcze lepiej ogląda.

Empyre, Avengers

With the threat from the stars now reaching Earth, Captain America sends out the call for heroes to meet its advance across the globe! But in the far–off Antarctic Savage Land, Ka–Zar and the Agents of Wakanda have located an enemy offensive that could change the course of the conflict! Which Avengers will answer the call to this remote area and will they be able to cope with the strangeness they find there?

Zazwyczaj trudno nie narzekać na tie-iny do eventów. Wydawca chce jak najgłębiej sięgnąć do portfeli fanów, fani dają się wiecznie oszukiwać, że te historie coś im dadzą, a w rzeczywistości tylko nieliczne z nich mają cokolwiek do zaoferowania, bo zmuszeni do dostosowania się go wymogów eventu twórcy nawet nie chcą się za bardzo starać. Na kilkadziesiąt mniejszych lub większych wydarzeń i crossoverów od Marvela jedynie dodatki do Tajnych wojen były naprawdę ciekawe, bo pozwalały twórcom wrócić do ulubionych okresów i fabuł, chociaż akurat po polsku dostaliśmy głównie to słabsze z nich. na dodatki do Empyre nie liczyłem i… nie zawiodłem się, bo są przeciętnym odcinaniem kuponików od głównej mini-serii i jedynie wywołują tęsknotę za eventami, których nie wspierano taką ilością tie-inów.

Na szczęście pierwszy zeszyt Empyre: Avengers #1 to pozbawiona jakichkolwiek ambicji opowieść akcji, w której dzieje się sporo i bez nudy. Nie ma tu zaskoczeń, nie ma psychologii, nie ma większej siły wymowy, jest nieskomplikowana rozrywka i to akurat wystarcza. Tym bardziej, że mamy tu dobre, dopracowane grafiki. Jeśli szukacie dobrej opowieści o Avengersach… lepiej poszukacie czegoś innego. Ale jeśli szukacie niezłego bonusu do Empyre, śmiało możecie sięgnąć. Nie da Wam ten zeszyt wiele, ale przynajmniej nie zawiedzie, jako stricte rozrywkowa fabuła.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Diziti

Nie rozumiem narzekania na pracodawcę.

Bool

To Marvel płaci recenzentom??

Bool

Literówki, literówki: „zmuszeni do dostosowania się go(do) wymogów eventu”, „lepiej poszuka(j)cie czegoś innego”

3
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x