„Fallen Angels #1” (2019) – Recenzja
Fallen Angels #1 (2019)
Upadli mutanci
Kolejny tydzień, kolejny komiks o mutantach i kolejna udana historia. Owszem, nie tak świetna, jak wypuszczony niedawno pierwszy zeszyt X-Force, ale wciąż sympatyczna i mająca swój charakter. Kto polubił nowe przygody X-Menów, na pewno będzie z całości zadowolony. Tym bardziej, jeśli woli mroczniejsze nieco opowieści.
Główną bohaterką Fallen Angels jest Psylocke. Nowy mutancki świat nastał, ale czy jest w nim miejsce dla każdego przedstawiciela tego gatunku? Nasza bohaterka nie jest tego pewna i nie czuje się jak w raju. Gdy ginie ktoś z jej przeszłości, Psylocke wchodzi na ścieżkę zemsty. Zaczyna szukać podobnych sobie ludzi, ale czym to wszystko się zakończy?
Dla marvelowskich mutantów dobra passa nastała wraz z przejęciem serii przez Jonathana Hikcmana. Co prawda nie wszyscy artyści zaangażowani w rozwianie ich uniwersum sprawdzają się najlepiej, ale znaczna ich cześć dobrze sobie radzi. I dobrze poradziła też sobie ekipa odpowiedzialna za Upadłe anioły.
Jak już sugeruje sam tytuł, a także szata graficzna, zeszyt ten jest nieco mroczniejszy od pozostałych podobnych mu serii. Jednocześnie to komiks spójny z całą resztą i pokazujący drugą stronę medalu tego, co się dzieje. Do tego dochodzą też akcja i udany klimat – ten drugi zresztą zawdzięczamy naszemu rodakowi, Szymonowi Kudranskiemu. Co prawda wielkim fanem jego ilustracji nie jestem, ale tu akurat sprawdził się naprawdę przywozicie.
A zatem miłośnicy mutantów, Marvel przygotował dla Was kolejny niezły komiks. Jeśli czytacie regularnie główne serie, sięgnijcie po niego. Nie pożałujecie.
Autor: WKP
ciekawe czy obecne serie które łączy KRAKOA nie doprowadzą do upadku lub zniszczenia tej wyspy całkowicie , bo jak nic musi się coś wydarzyć w formie eventu skoro obecne serie o mutantach łączy ta otóż wyspa i pewne coś poważnego się na niej wydarzy skoro pojawiają się różne symbole .
Może to taka Atlantyda Marvela.