„Ms Marvel: Supersławna” (tom 5) – Recenzja
Ms Marvel: Supersławna (tom 5)
Szczerze mówiąc, niewiele wiem o postaci Kamali Khan, czyli obecnej Ms. Marvel. Do tej pory byłam świadoma, że Ms. Marvel jest pierwszą muzułmańską superbohaterką w uniwersum Marvela, potrafi niesamowicie rozciągać czy powiększać/zmniejszać części swojego ciała. Moja wiedza na jej temat była więc ograniczona, dlatego stwierdziłam, że czas najwyższy to zmienić. Dzięki hojności Egmontu miałam sposobność poszerzyć swoją wiedzę odnośnie tejże bardzo popularnej ostatnio bohaterki i mogłam przeczytać Ms. Marvel: Supersławna od G. Willow Wilsona. Czy było warto zabrać się za lekturę tego komiksu? Czy faktycznie Kamala Khan zasługuje na miano jednej z ciekawszych bohaterek w świecie Marvela?
Kiedy Kamala przystąpiła do drużyny największych ziemskich bohaterów, nie sądziła, że w jej życiu zmieni się tak wiele. Szkoła, rodzina i przyjaciele zeszli na dalszy plan, a pozbawione obrońcy Jersey City znalazło się na celowniku pewnej podejrzanej firmy deweloperskiej. Gdy Ms Marvel próbuje ratować rodzinne miasto, szybko do niej dociera, że pod jej nieobecność w okolicy i w życiu jej bliskich zaszły większe zmiany, niż myślała. Co ukrywa jej brat Aamir? I kim jest dziewczyna, z którą widuje się Bruno?
Ten krótki opis, który pozwoliłam sobie przytoczyć z tylnej okładki komiksu, nawet nie oddaje tego, jak wspaniały i niesamowicie wciągający jest ten zeszyt. Bohaterowie są naprawdę świetnie nakreśleni, akcji jest po pęczki, a sam klimat czy tematyka poruszana w trakcie opowiadania sprawiają, że przez Ms. Marvel: Super Famous wręcz się płynie i chce się jeszcze więcej.
Wcześniej jakoś nie dostrzegałam fenomenu Kamali Khan. Po prostu nie interesowałam się nią zbytnio i nie wiem czemu, ale raczej unikałam komiksów z jej udziałem. Wyjątek stanowi Champions, aczkolwiek Ms Marvel dzieli wtedy swój czas komiksowy z innymi członkami drużyny. Cieszę się jednak, że w przydziale trafiła mi się właśnie Supersławna, bo okazuje się, że Kamala jest naprawdę fajną, zabawną dziewczyną, z którą bardzo się utożsamiam. Jest niezwykle ambitna, dowcipna, uparta, potrafi postawić na swoim i wyrazić swoje zdanie. Nie jest idealną superbohaterką. Ewidentnie nie radzi sobie z rozdysponowywaniem swojego czasu. Tutaj trzeba pilnować ocen w szkole, tam brat bierze ślub, gdzie indziej przyjaciel nagle znajduje sobie dziewczynę, a jeszcze gdzie indziej ujawnia się Hydra, chcąca przejąć władzę nad Jersey City. Wszystkie te obowiązki masowo spadają na głowę biednej Kamali, która już ze zmęczenia ledwo funkcjonuje. Która osoba nie ma podobnego doświadczenia? Kamala nie jest bohaterką doskonałą, bo czasami popełnia głupie błędy, chcąc, żeby wszyscy byli zadowoleni. Zapomina o tym, co w życiu najważniejsze, ale chwile, w których zdaje sobie sprawę ze swoich niepowodzeń, uświadamiają czytelnikom, że każdy z nas ma w sobie coś z Kamali. To naprawdę świetna dziewczyna, z którą można znaleźć wiele cech wspólnych i aż chce się jej kibicować, by jakoś dała sobie ze wszystkim radę.
Bardzo podoba mi się relacja Kamali z jej najlepszym przyjacielem, Brunonem. Kochają się, ale nie mogą być więcej niż kumplami. Praca Kamali i jej podwójna tożsamość pochłania jej wszystkie zasoby czasowe na tyle, że chłopak nie może łudzić się, że coś by z tego było. [Uwaga, mały spoiler!] Mimo początkowej zazdrości i nieufności względem nowej partnerki Brunona, Kamala życzy szczęścia przyjacielowi i myślę, że w tamtym momencie okazała się naprawdę odważna, by zrezygnować ze swojego marzenia. Co wcale nie oznacza, że im po cichu nie kibicowałam…
Za stronę graficzną komiksu odpowiadają Takeshi Miyazawa, Adrian Alphona oraz Nico Leon, a za kolorystykę Ian Herring. Kreska jest bardzo ciekawa, gdyż wyczuć można dość sporą inspirację mangą. Dzięki temu myślę, że miny postaci są bardzo ekspresyjne i widać autentyczne emocje, jakie przeżywają. Początkowo taka technika rysowania wydała mi się dziecinna, ale z czasem się przyzwyczaiłam i nawet stwierdzam, że taki styl bardzo wpasowuje się w atmosferę historii. Barwy są często różnorodne, jasne i niesamowicie przykuwające uwagę czytelnika. Kolory świetnie prezentują miasto Jersey City i jego mieszkańców, którzy pochodzą z różnych kultur. Wizualnie więc Ms Marvel wygląda bardzo dobrze.
Uwagę czytelnika przykuwa także okładka w wykonaniu Cliffa Chianga oraz Davida Lopeza, która przywodzi na myśl scenę z filmu o Supermanie. Dodatkowo w środku zeszytu znajdują się alternatywne okładki, które prezentują się dość ciekawie. Papier jest śliski i wystarczającej grubości, aby bezproblemowo kartkować, co ułatwia lekturę opowiadania. Czcionka jest wyraźna i czytelna, obwoluta miękka, elastyczna a jednocześnie dość twarda, bo nie ma zagięć i kondycyjnie trzyma się świetnie. Tłumaczenie w wykonaniu Anny Tatarskiej wydaje się całkiem sensowne i akuratne, aczkolwiek uczniowski żargon w języku polskim brzmi dość dziecinnie i kiczowato. Czuję jednak, że tyle na ile dało się przetłumaczyć, tak tyle zostało przetłumaczone.
Ms Marvel: Supersławna to jeden z lepszych komiksów, jakie czytałam. Powiem nawet, że wątek superbohaterski nie był, według mnie, tak ciekawy jak ukazanie życia codziennego Kamali. Owszem, akcja wydaje się być intrygująca, ale właśnie ta przyziemna część opowiadania jest najlepsza. Atmosfera Jersey City i ta różnorodność etniczna dodają uroku treści. Mało tego, twórcy nie boją się poruszać pewnych kontrowersyjnych aspektów, jak chociażby homoseksualizm czy małżeństwo różnowyznaniowe. Bardzo mi się też spodobało pokazanie nowej dziewczyny Brunona, która jest dość puszysta. Jest to dosyć nietypowe, jeśli chodzi o ukazywanie utartych kanonów piękna, dlatego cieszę się, że autorzy postawili na innowacyjność.
Summa summarum, Ms. Marvel: Super Famous to naprawdę świetny komiks. Bywa zabawnie, dramatycznie i tragicznie. Ponadto w trakcie opowiadania przewija się kilka znanych i lubianych postaci, np. Kapitan Marvel, Iron Man czy Loki, których obecność przywołuje uśmiech na twarz. Bardzo polecam zapoznać się z tymże komiksem, bo cena 39,99 zł jest tego zdecydowanie warta.
Autorka: Rose (Vombelka)
Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja was przekonała do zakupu, to serię/tom możecie nabyć tutaj.