„Star #1” (2020) – Recenzja

Star #1 (2020)
Nowa gwiazda Marvela.

Każdy czytelnik zna takie komiksy, które wydawały mu się równie interesujące, co zniechęcające. Dla mnie takim dziełem była właśnie Star, nowa opowieść od Marvela, która właśnie pojawiła się na rynku. Ciekawiły mnie ilustracje, odpychała przerażająco wtórna fabuła… Ostatecznie okazało się, że fabuła, choć kiepska, tragiczna nie jest, a strona graficzna wcale tak bardzo nie zachwyca. Czyli wyszło na jedno, a szkoda.

BORN OF THE REALITY STONE, THE BREAKOUT CHARACTER FROM CAPTAIN MARVEL FLIES SOLO! Ambitious reporter Ripley Ryan rocked New York City when she became the hero STAR, adored by everyone. But in truth she was Dr. Minerva’s attempt at a Kree-human Super-Soldier. Desperate for the strength to control her own destiny, she tried to kill Captain Marvel — and failed. Ripley was left, defeated and powerless, in the Raft…or so she thought. The Reality Stone has found her, and now no prison can hold her. You thought you knew what the Infinity Stones were capable of. Think again.

Co można powiedzieć o fabule tego zeszytu? Tak, jak bohaterka wzięta została z łam serii Captain Marvel i całość też aż wali po oczach podobieństwem do niej. Właściwie poza tym, że szybko się to czyta, niewiele więcej dobrego można powiedzieć o fabule. Żeby to było bardziej zabawne, satyryczne, prześmiewcze… Ale jest, jak jest. Zgrzytać zębami przy czytaniu się nie da, to zasadniczy plus, ale żeby zaraz się zachwycać… Nie. Komiks zapomina się tak szybko, jak się przeczytało, bo to kolejny z multum podobnych.

A graficznie? Rzecz wypada bardzo przyjemnie, ale są tu elementy, które najzwyczajniej w świecie mnie irytują. Kojarzycie internetowe komiksy Marvela? Tam dla oszczędności powiela się kadry i tylko zmienia to i owo – minę bohatera, układ ciała etc. W wersji cyfrowej ma to swój urok, bo przypomina nieco animację, ale nie sprawdza się na papierze, a to właśnie mamy w Star. Wszystko to daje nam komiks mocno przeciętny. Dający się czytać, ale… miejmy nadzieję, że dalej będzie lepiej.

---

Autor: WKP