ImprezyTeksty

Festiwal Copernicon (2025) – Relacja

Planeta Marvel z kolejną wizytą na festiwalu Copernicon (edycja 2025).

Praca, dom, masa obowiązków… a może by tak wszystko rzucić i wyjechać na konwent? Jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Zabrałem żonę z dzieciakami i w dniach 19-21.09.25 zameldowaliśmy się na toruńskim Coperniconie 2025, gdzie przez trzy dni zrelaksowaliśmy się w towarzystwie popkultury, fantastyki, komiksów, gier, mangi i anime oraz fanów tego wszystkiego. Zapytacie pewnie: jak było? Otóż zobaczcie sami.

Na początek zacznijmy od jedynego minusa, jaki moim zdaniem może odpychać – ceny. Koszt za poszczególne dni to: piątek – 80 zł, sobota – 120 zł oraz niedziela – 80 zł. To dość spora kwota, tym bardziej jeśli dodamy do tego nocleg, podróż, nie mówiąc już o jedzeniu. Wtedy koszty szybują w górę. Co prawda można było kupić bilety w pakiecie na cały trzydniowy event i zapłacić niecałe 200 zł za osobę, co trochę obniżało koszt imprezy, ale i tak jest to cena, którą można poczuć, bo trochę po kieszeni szarpie. To by było na tyle z minusów. Czy małe bądź duże? Zależy jak na to patrzeć. Wiadomo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz już tylko plusy.

Umiejscowienie Coperniconu jest według mnie totalnym majstersztykiem. Dlaczego? Otóż całe wydarzenie oscyluje wokół starego miasta. Rynek, kamienice, wąskie uliczki nadają fantastyczny klimat, przywodzący na myśl wszystkie te historie z magią w roli głównej, tak chętnie wykorzystywane przez pisarzy czy twórców gier. Z drugiej strony wszystkie lokalizacje były od siebie rzut beretem, dzięki czemu dziesięciominutowy spacerek spokojnie wystarczał, aby dostać się do kolejnej atrakcji.

Organizacja całego konwentu była dopięta na ostatni guzik. Można wręcz powiedzieć, że uczestnik był prowadzony przez organizatorów za rękę, nie pozostawiając żadnego aspektu bez wyjaśnienia. Wszystkie potrzebne informacje znajdowały się na stronie konwentu (jak i czym dojechać, mapka z odnośnikami do nawigacji Google, przejrzysty rozkład zjazdy, gdzie można było sprawdzić godzinę, miejsce, temat i prowadzącego danego punktu programu). Dodatkowo na miejscu, w każdym holu, znajdowały się standy kierujące uczestników w konkretne miejsca, a wisienką na torcie była rozpiska wszystkich wykładów na każdych drzwiach, łącznie z tymi, które musiały zostać odwołane.

Co można było znaleźć w „środku” Coperniconu? Wykłady wszelkiej maści (od gamingu, przez literaturę, po kulturę, dla dużych i małych, początkujących i zaawansowanych). Sala gier planszowych i cyfrowych na konsolach oraz dawnych sprzętach. Konkursy cosplayowe, muzyczne i pojedynki w grach. Wioska Simów, karaoke, larpy, spotkania ze znanymi postaciami popkultury, autografy, parada cosplayerów i wiele więcej. Trudno byłoby znaleźć osobę, która nie znalazłaby przynajmniej jednej rzeczy dla siebie, choć najczęściej jest ich znacznie więcej.

Warto też pochwalić samo miasto Toruń, które mocno wspiera organizatorów i traktuje Copernicon jak własne dziecko. Lokalne media szeroko relacjonują i promują imprezę. Miasto udostępnia też przestrzenie takie jak Miejski Dom Kultury czy galerie sztuki współczesnej, dzięki czemu jest sporo miejsca i nawet rodzice z wózkami (tak jak ja) mogą się swobodnie poruszać.

Fantastyczne Targi Popkultury to prawdziwe miejsce polowania na skarby. Ja także upolowałem tam kilka perełek dla siebie i rodziny. Tegoroczne targi odbyły się w galerii sztuki, a wejście było darmowe dla wszystkich. Dzięki temu mógł je odwiedzić każdy. Nie tylko uczestnicy konwentu, ale także mieszkańcy Torunia i turyści. To świetny sposób, by zainteresować popkulturą szersze grono ludzi i być może zachęcić ich do udziału w kolejnych edycjach.

Cóż, myślę, że ująłem wszystko, co chciałem. Impreza jest przemyślanie zorganizowana i świetnie prowadzona. Atmosfera przyjacielska i kolorowa, przyciąga z całą mocą i zachęca do powrotu w kolejnych latach. Copernicon to doskonała odskocznia od codzienności, mimo swojej intensywności. Cieszę się, że coraz więcej miast organizuje własne konwenty i jeśli wszystkie będą wzorować się na toruńskim, możemy być spokojni. To dobrze spędzony czas i równie dobrze wydane pieniądze.


Autor: DD


Dziękujemy za możliwość udziału w imprezie po raz kolejny oraz za patronat medialny, którego z ogromną radością udzielamy festiwalowi COPERNICON już od kilku lat.

P.S. Wszystkie fotografie zamieszczone w artykule stanowią materiał autorski, wykonany przez nas.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x