„Amazing Spider-Man: Szczątki” (Tom 11) – Recenzja

Amazing Spider-Man: Szczątki (Tom 11)
NAJLEPSI WROGOWIE

W końcu jest. Amazing Spider-Man: Szczątki, czyli kolejny pajęczy jubileusz (tym razem pięćdziesięciu numerów nowego woluminu), kolejny event (z dodatkowymi zeszytami ściśle związanymi z opowieścią) no i „zakończenie” wątku Kindreda. I znów mamy opowieść tak, jakby niedokończoną, bo niby tu dostajemy wszystkie zeszyty Last Remains, ale jednak nie epilog całości, który przerzucony zostanie do kolejnego albumu. No tak to w skrócie wygląda. Spencer swoim runem przyjął sobie za punkt honoru odtworzenie wszystkiego co w serii było wcześniej i jednocześnie zapchania paru dziur, które chyba go bolały, a których w serii namnożyło się przez lata. Więc doprowadza to wszystko do końca, po latach dopełniając nawet wątków z powrotem Mysterio zza grobu, które po świetnym, Diable Stróżu Smitha pozostawały zapomniane przez dekady, a robi to w typowym dla siebie stylu. Czyli bierze coś, co mogło być naprawdę fajne i nie udaje mu się wycisnąć z historii nic ponad typowego przeciętniaka, jakich wiele. Dużo akcji, dużo bohaterów, niewiele treści. I tak to ciągnie przed siebie i jeszcze ciągnąc będzie przez kolejne sześć tomów, zanim seria trafi w ręce Zeba Wellsa, który doprowadzi ją do kolejnego finału (epicką zrzynką z „Sagi klonów”) i nowego otwarcia, które w USA jako volume 6 trwa do dziś (z nieszczególnie dobrym skutkiem). Ale na razie jest ta część i jest… no jak było dotąd.

Kindred od dłuższego czasu mąci i knuje. Przywraca zza grobu wrogów Spider-Mana, szykując grunt pod ostateczne starcie. A to starcie zbliża się wielkimi krokami. Gdy doktor Kafka stara się zrozumieć prawdę na temat relacji Osborna i Kindreda, Peter szykuje się do wyzwania, któremu może nie podołać. Znów. Znów więc będzie potrzebował pomocy kogo tylko ze Spiderversum się da. I nie tylko, bo i udział Doktora Strange’a nie zaszkodzi. Ale co wyniknie z tej konfrontacji?

Event, jak event. Spider, jak Spider. Spencer, jak Spencer. Miało być epicko i porywająco, zaskakująco i w ogóle, po raz kolejny tak miało być i po raz kolejny wyszło, jak zawsze. Wziął Spencer balonik i próbował go nadmuchać, opowiadając cały czas, jaki to będzie duży i piękny, ale flaczał mu cały czas, więc tak siedział, dmuchał, gadał i ostatecznie stwierdził, że tyle wystarczy. Miłośnicy serii chyba za bardzo już jej nie czytają, więc co się będzie silił na oryginalność, nowi, którzy czytają (albo ci, którzy zostali z tytułem) skoro wciąż tu są, zbyt wielkich wymagań nie mają, więc co on się będzie przemęczał. No i się nie przemacza. Idzie po najmniejszej linii oporu i chociaż tym razem nie kopiuje aż tak mocno żadnej konkretnej fabuły (choć widać, że chciał zrobić swoją wersję doskonałych Najlepszych wrogów DeMatteisa), oryginalności, pomysłowości itp. tutaj nie uświadczycie.

Jest za to akcja, akcja, akcja i sporo bohaterów. Ale ta akcja jakość tak cały czas dąży do wielkiego bum, a bum nie ma. Wszystko jakby w zawieszeniu. Widowiskowo jest, bo dobrzy rysownicy z Bagleyem w naprawdę dobrej formie na czele naprawdę pokazują tu, co potrafią i jest na co popatrzeć, ale fabularnie jakoś tak nie do końca to wychodzi. Dobrze, że wątek ciągnięty, jak w starych Pająkach przez dziesiątki numerów, ale bez tego, co kiedyś talentu, wreszcie dobiega końca. Ale nie ostatecznego, temat jeszcze wróci – i to nie tylko w kolejnym tomie. Tak czy inaczej jednak pewne domknięcie tu mamy. I mamy całkiem epickie wydarzenie, które jest konsekwencją tego, co snuto w serii już dłuższy czas, z paroma elementami dla stałych fanów. Przeczytać można, całkiem nieźle to wchodzi, ale jednak Spencer, jak to Spencer, na kolana nikogo tu nie powala. Fajnie za to, że po polsku mamy zbiorczy tom, bo w oryginale zawarte tu zeszyty wyszły w dwóch wzajemnie dopełniających się albumach.


Autor: WKP


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja przekonała Was do zakupu – opisywany tom/serię możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij