„Cable” #1 (2024) – Recenzja
Cable #1 (2024)
Odcinanie kuponików
Nowa mutancia mini-seria – kolejna cegiełka do Fall of The House of X – to jednocześnie powrót do działania Fabiana Niciezy (i, okładkowo tylko, ale jednak, Whilce’a Portacio). Z tym, że o ile ci goście czasem nawet fajnie potrafili jakieś trzy dekady temu, teraz już tak fajnie nie są w stanie. W efekcie dostajemy coś, co jest momentami przyjemne, ale dość bezczelnie i bez większej inwencji żeruje na sentymentach. I gdyby tylko Cable #1 robił to lepiej, można by się naprawdę dobrze bawić, a tak przeciętnie jest i tyle.
THE FUTURE MUST NOT COME TO PASS! All the signs are here: The Neocracy is coming – and with it comes not only the end of mutantkind, but all of the humankind as well! As if rescuing Young Nate from the ongoing threat of Orchis weren’t enough, can Cable root out this growing threat and decimate it before the Neocracy has a chance to take hold. But is he already too late to change the future? Don’t miss out on Fabian Nicieza and Scot Eaton’s explosive first issue of CABLE!
Fabian Nicieza kiedyś potrafił. Nie jakoś super, bo miał takie tandetne komiksy, których czytać się nie dało, a większość jego prac to była po prostu przeciętna, rzemieślnicza robota, ale miewał momenty. No a teraz zostało przeciętniactwo, ale jeszcze jakoś tak pozbawionego dobrego wyrobnictwa, które ratowałoby to wszystko. Jest po prostu jeszcze jeden komiks o Cable’u, może fanom bardziej się spodoba, ja jednak nie byłem nigdy fanem postaci, ot sprawdziła się kilka razy i powinna na tym skończyć, ale przesadnie eksploatowali ją i skończyło się zużyciem i nudą niestety.
No i ten komiks to taka trochę jakby próba reanimowania trupa. Powiem, że wizualnie to całkiem smakowite jest, ma takie dość monumentalne, epickie sceny, które przyjemnie się ogląda, akcja i tempo są na poziomie, ale fabuła nie jest w stanie dogonić tego wszystkiego. Jest więc dość nijako, jak to dodatek. Takie odcinanie kuponików – i od eventu, który mnie nie kupuje, i od sławy nazwisk twórców – z którego niewiele dobrego wynika.
Autor: WKP