„Ghost-Spider #1” (2019) – Recenzja
Ghost-Spider #1 (2019)
Ghost-Gwen – droga Spider-Mana.
Spider-Gwen powraca jako Ghost-Spider! Patrząc na okładkę byłem przekonany, że nie czeka mnie zbyt udana zabawa. Środek jednak przekonał mnie, że warto było po ten zeszyt sięgnąć. Bo nawet jeśli fabularnie rzecz jest tylko (a może aż?) niezła, to pod względem ilustracji całość wypada bardzo, bardzo miło dla oka i przede wszystkim klimatycznie. A zatem miłośnicy Spiderowych serii, jak i Gwen – nie wahajcie się ani chwili i dajcie tej serii szansę.
Gwendolyne Maxine Stacy – Gwen Stacy, Spider-Gwen, Ghost-Spider, Spider-Woman, Spider-Girl. Dziewczyna dwóch światów, wiedzie życie rozdarte między grę w zespole, szkołę i codzienność superbohaterki. Właśnie zaczęła karierę studentki Empire State University, ale nie rezygnuje przy tym z podróży między Ziemią-65 (swoim domem), a Ziemią-616 (czyli naszą planetą). Rzecz w tym, że ktoś obserwuje jej podróże, a to oznacza tylko jedno. Wkrótce na horyzoncie pojawia się wróg, z którym trzeba będzie się uporać, ale co z tego wszystkiego wyniknie?
Postać Spider-Gwen była swoistym eksperymentem. Kiedy w roku 2014 Dan Slott zabrał się za tworzenie wielkiego pajęczego eventu Spider-Verse, postanowił nie tylko zebrać wszystkie pajęcze postacie, jakie dotychczas wymyślono, ale i chciał też dołożyć własną cegiełkę. Tak oto pojawiła się Spider-Gwen, postać jednorazowa, która dostała zeszyt originu i swoje miejsce w samym wydarzeniu. Spodobała się jednak tak bardzo, że wkrótce otrzymała własną mini-serię, a zaraz potem kolejne. W chwili obecnej ma na swoim koncie dwa woluminy przygód (łącznie 39 zeszytów, wliczając w to annual), dziesięć zeszytów cyklu Spider-Gwen: Ghost-Spider, liczne występy w głównych seriach i wydarzeniach, a także, jak widać po najnowszym tytule z nią w roli głównej, całkiem nieźle malującą się przyszłość.
Jakościowo także. Bo najnowsza wersja jej przygód jest przyzwoicie napisanym komiksem akcji, który w dobrym stylu odwołuje się do początków Spider-Mana. Nowi znajomi, nowi wrogowie, nowa szkoła, nowe wzywania i Gwen musząca radzić sobie z tym wszystkim. Dobra szata graficzna, łącznie z udanym kolorem, przyjemnie to wszystko dopełnia, a całość czyta się szybko i przyjemnie. Nie ma sensu rozpisywać się zbyt wiele na temat tego komiksu, w końcu to dopiero pierwszy zeszyt, ale warto po niego sięgnąć i jeśli seria utrzyma poziom – w co nie wątpię – warto będzie sięgać dalej.
Autor: WKP
Każdy nowy bohater czy bohaterka to coś co jest szczególnie ważne dla czytelników komiksów. To nowy świat, to coś co po prostu trzeba przeczytać.
A żebyś wiedział. To jest specyfika Marvela. Na tym zbudował swą siłę i markę.